Mobbing w szkole oraz sposoby jego diagnozowania

mgr Izabella Kuźniar


Słowo mobbing nie ma dokładnego polskiego odpowiednika. Po raz pierwszy pojęcie to zostało użyte przez Dana Olweusa w wersji norweskiej jako mobbining, a obecnie rozpowszechnione jako mobbing. Zarówno w języku angielskim, jak i w językach skandynawskich, rozumie się przez nie przemoc i molestowanie, głównie w miejscu pracy. Z czasem pojęcie to zostało również rozszerzone o zachowania występujące w środowisku dzieci i młodzieży w szkole. Żadne z polskich określeń nie oddaje w sposób pełny zjawiska, z którym mamy do czynienia w szkolnych relacjach między uczniami. Zjawisko to można porównać do funkcjonującego w naszym polskim języku pojęcia "fali". Jednak pojęcie to, choć bardzo bliskie, nie jest w pełni adekwatne. Inne zbliżone określenia tego zjawiska to: "terror psychiczny", "tyranizowanie", "osaczanie".

Mobbing polega na szykanowaniu jednostki przez grupę poprzez: zaczepianie, izolowanie, obmawianie, nieprzyjazne wypowiedzi i zachowania grupy lub osoby w stosunku do drugiej osoby lub grupy, mające na celu wyłączenie konkretnej osoby z grupy koleżeńskiej lub zawodowej. Jest to wielofazowy proces, w którym mobber (sprawca) stosuje metody manipulacji od najbardziej subiektywnych i niezauważalnych przez ofiarę po najbardziej drastyczne, powodujące u ofiary izolację społeczną, jej autodeprecjację, poczucie krzywdy, bezsilność i odrzucenie przez rówieśników, a w konsekwencji silny stres oraz choroby somatyczne i psychiczne. Prześladowania mogą przyjmować formę pośrednią lub bezpośrednią, aż do przemocy fizycznej włącznie.

Istotny jest fakt, że do czynienia z mobbingiem mamy wtedy, gdy terror psychiczny ze strony grupy jest długotrwały, to znaczy trwa co najmniej kilka miesięcy. Nie wchodzi w zakres pojęcia konflikt między dwoma uczniami (nawet długotrwały), a także sytuacja, kiedy to wszyscy przez pewien czas zaczepiają osobę, która na przykład nie strzeliła karnego i z jej powodu klasa przegrała mecz. Dopiero długotrwałe dyskryminowanie ciągle tej samej osoby przez większość członków grupy możemy nazwać mobbingiem.

W obliczu wzrastającej frustracji społecznej i wynikającej stąd agresji nasilenie się zjawiska mobbingu pełni przypuszczalnie rolę wentyla, który pozwala wyładować na bezbronnych ofiarach nagromadzoną agresję. Przy czym, jak wiemy, wcale nie powoduje to jej wytłumienia. Faktyczni sprawcy złego samopoczucia są nieosiągalni, nieznani albo zajmują zbyt wysokie pozycje w hierarchii społecznej. Ofiara mobbingu jest więc jak znalazł. Dręczenie najsłabszych w grupie przynosi chwilową ulgę ludziom przepełnionym agresją, nie grożąc przy tym żadnymi konsekwencjami. Przyczyną mobbingu może być również nuda i monotonia, ochota na rozrywkę lub dążenie do wyróżnienia się spośród innych.

Zapoczątkowanie mobbingu następuje najczęściej poprzez jakiś konflikt, przeważnie mało istotny. Przyczyną są cechy wyróżniające dane dziecko na tle klasy, np.: otyłość, rude włosy, odmienny sposób ubierania się, wady wymowy, kalectwo. Ofiara jest zawsze słabsza pod względem fizycznym lub psychicznym. Typowymi ofiarami szykan są dzieci wrażliwe, nieśmiałe, małomówne, wstydliwe i nieszczęśliwe. Szczególnie podatne są te, które wcześniej były przez rodziców chronione przed trudnościami i tym samym nie miały możliwości przeżywania drobnych niepowodzeń oraz radzenia sobie z nimi.

Oprócz typu ofiary pasywnej występuje, choć znacznie rzadziej, typ ofiary prowokującej. Takie dzieci mają problemy z koncentracją, są niespokojne, wytwarzają wokół siebie atmosferę napięcia i irytacji. Ich zmienne humory są bardzo często przyczyną konfliktów z kolegami, a ich zachowanie wywołuje negatywne reakcje ze strony innych uczniów, a nawet samych nauczycieli.

Zachowania mobbingowe są przez uczniów w szkole przyswajane, ćwiczone i udoskonalane. Jednak sam problem często jest niezauważany lub ignorowany. Wczesne doświadczenia w tym względzie dzieci mogą gromadzić już w przedszkolu. Oto przykład:

Dzieci bawią się w ogrodzie. Nagle jedna dziewczynka zrywa z głowy czapkę otyłemu chłopcu, nazywanemu przez matkę pieszczotliwie "Mopsikiem". Pokrzykując, ucieka ze swoją zdobyczą. Mopisik goni ją z wrzaskiem. Kiedy już się wydaje, że niemal ją dogonił, ta rzuca czapkę innemu dziecku. Mopsik zmienia kierunek, rzuca się w ślad za czapką, która wędruje od jednego dziecka do drugiego. Któreś dziecko w pewnym momencie podstawia mu nogę. Mopsik przewraca się i zaczyna płakać. Wychowawczyni zauważa wypadek i wkracza, pocieszając Mopsika. Zwraca mu czapkę i gani inne dzieci.

W takiej sytuacji dzieci uczą się w sposób nieświadomy, że: dręczenie innego człowieka sprawia niezwykłą przyjemność, sprzyja to integrowaniu się z grupą, sankcje za takie postępowanie nie są poważne, nigdy nie wolno samemu wejść w rolę wykluczonego.

Te wczesne doświadczenia i postawy można odnaleźć również w starszych wiekowo grupach. Każdy z nas na podstawie własnego doświadczenia szkolnego wie z całą pewnością, czy sam był ofiarą, sprawcą czy tylko świadkiem mobbingu. Oto mój własny przykład z wczesnych lat szkoły podstawowej:

Dzieci przenoszą się z jednej sali lekcyjnej do następnej. Ustawiają tornistry jeden koło drugiego dbając o to, by zachowany był ponad metrowy odstęp od tornistra Leszka. Ktoś mówi o nim: "śmierdzi". Chociaż nikt nie czuje przykrego zapachu, wszyscy po kolei ustawiają swoje teczki w "bezpiecznej" odległości. Przyglądam się temu. Robię dokładnie to samo, co inne dzieci. Wchodzimy do klasy. W trakcie lekcji, podczas cichej pracy z podręcznikiem, słyszymy głos Leszka: "Proszę pani! Ktoś na mnie pluje!" Nauczycielka odpowiada: "Musisz się trochę przesunąć, bo siedzisz prosto pod kwiatkiem, który został na przerwie podlany. To z niego kapie." Następuje po tym taki atak śmiechu w klasie, że długo nie można go opanować. Więcej konkretnych zdarzeń z Leszkiem nie pamiętam. Może dlatego, że zawsze stał na uboczu, nikt nie zapraszał go do zabawy, samotnie wracał do domu, był tak cichy i spokojny, jak by po prostu go nie było między nami. Zdaje się, że często chorował.

Z własnego doświadczenia wiemy, że w grupach, zwłaszcza przymusowych (jak na przykład klasy szkolne), których członkowie nie mogą tak po prostu opuścić, jak występuje się z klubu sportowego, obowiązują hierarchie. Większość ludzi postrzega to jak naturalną prawidłowość, a ich istnienie nie zawsze musi prowadzić do zjawiska mobbingu. Aby zapoznać się jednak z jego mechanizmem konieczna jest obserwacja procesów, które zachodzą właśnie w grupie. Nierzadko stosunki między uczniami wydają się poprawne i rozpoznanie czy są wśród nich ofiary mobbingu nie jest możliwe na pierwszy rzut oka.

Uproszczony model grupy wygląda następująco:
istnieje jeden lub kilku przywódców, którzy określają i ustanawiają normy, gromada przeciętnych członków grupy, którzy stanowią jej większą część, jeden lub kilku tzw. outsiderów.

Pozycje w grupie mogą podlegać zmianom, ale dzieje się to niezbyt często. W większości grup są one dość stabilne, gdyż raz ukształtowana hierarchia w klasie zapewnia poczucie pewności i chroni przed ciągłymi walkami o władzę. Hierarchia może jednak ulec całkowitej zmianie, o ile pojawią się nowe okoliczności. Przywódcy grupy cieszą się ze swojej pozycji, przeciętni jej członkowie są zadowoleni, że od czasu do czasu mogą wziąć udział w niezłej zabawie, sami unikając prześladowań, ofiary zaś są zbyt słabe, by móc przekształcić strukturę grupy. Przeważająca część przeciętnych członków grupy współczuje outsiderom i nie przyczynia się bezpośrednio do ich dręczenia, jednak z lęku przed silniejszym nie stają oni w obronie ofiar. Poniżenie outsidera automatycznie winduje innych na wyższe pozycje w hierarchii (nawet jeśli nie jest ze mnie nadzwyczajny uczeń, przynajmniej nie jestem tchórzem, mięczakiem, lizusem, zarozumialcem...)

Okazuje się, iż ci nieliczni, którym udało się wyzwolić z pozycji wykluczonego (najczęściej dlatego, że dostali szansę w nowej grupie), wcale nie okazują innym empatii, której można by się po nich spodziewać. Pragną raczej spróbować, jak to jest być samemu w pozycji silniejszego.

Z perspektywy praktyki szkolnej ważne jest uczynienie pierwszego kroku w kierunku zapobiegania mobbingowi i udzielenie pomocy tym, którym w klasie szkolnej powodzi się najgorzej. Bywa, że już na podstawie dziennika obecności można zorientować się, co do sytuacji w klasie. Osoby poddawane mobbingowi nie mogąc znieść trudnej sytuacji symulują choroby lub chorują naprawdę.

U dorosłych, którzy przez lata byli obiektem grupowych prześladowań, stwierdza się istnienie chorób psychicznych i fizycznych. Lęk, depresja i paranoja, bóle głowy, stany zapalne żołądka i przewodu pokarmowego, napięcia mięśniowe i wzrost podatności na infekcje - wszystkie te choroby często są skutkami mobbingu. W drastycznych przypadkach ofiara może nawet próbować popełnić samobójstwo.

Obrazy chorób u dzieci i młodzieży nie różnią się od wyżej opisanych. Właśnie jednak dla nich, znajdujących się u progu dorosłości i w trakcie dojrzewania, tak niezmiernie ważny jest wpływ grupy rówieśniczej i jej uznanie. Pozycja outsidera hamuje rozwój prowadzący do wykształcenia samoświadomej, dorosłej jednostki. Jeżeli więc stale lub przez dłuższy czas grupa daje komuś do zrozumienia, że jest on nielubiany, a nawet godny pogardy, to jak może on rozwinąć pozytywne wyobrażenie o sobie i stać się niezależnym człowiekiem?

Znaczenie omówionych zjawisk i ich skutki, mające wpływ na przyszłość dziecka, często nie są oceniane prawidłowo przez rodzinę i znajomych i nie orientują się oni w powadze sytuacji. Najtrudniej jest uczniowi opisać swoje położenia, kiedy bywa tylko ignorowany, inni go unikają, rzucają wymowne spojrzenia w trakcie jego wypowiedzi lub reagują znudzeniem czy zdenerwowaniem, gdy próbuje on zdobyć poczucie przynależności i uznanie.

Bardzo ciekawe jest moim zdaniem psychologiczne wytłumaczenie różnych przyjmowanych przez outsiderów postaw oraz ich zachowań.

"TRUDNY CZŁOWIEK"

Ten typ z powodu wielu negatywnych doświadczeń w kontaktach z innymi stał się nieufny. Podejrzewa on, że wiele sytuacji (które większość ludzi odbiera całkowicie neutralnie) jest próbą szykanowania jego osoby, podłością, akcją skierowaną przeciwko niemu. Jeżeli stwierdza, że jakiś fakt rzeczywiście miał dla niego niekorzystne skutki, utwierdza się w swych przypuszczeniach, że świat jest zły i trzeba ciągle zachowywać ostrożność. Po pewnym czasie słuszność obranej postawy zostaje potwierdzona ogólną sytuacją, w jakiej się znalazł: prawie nikt go nie lubi.

Najczęściej uczniowie stają się nieufni na skutek częstych negatywnych doświadczeń. Ten komu ciągle zabierają ołówek, kto często znajduje w swojej torbie skórki od banana czy puste puszki, komu często przekazuje się błędne informacje (np. "pierwsza lekcja jest jutro odwołana") byłby głupcem nie zachowując ostrożności. Jeżeli jednak takie sytuacje przytrafiają mu się przez dłuższy czas, to zaczyna on mieć skłonności do dopatrywania się złych zamiarów także tam, gdzie w grę wchodzi czysty przypadek.

"CHWALIPIĘTA"

Niektórzy uczniowie próbują udawać lepszych chwaląc się szczególnym majątkiem albo niezwykłymi osiągnięciami (prawdziwymi lub wymyślonymi). Przynoszą do szkoły drogie przedmioty obnosząc się nimi z przesadą, popularne są też relacje o "bohaterskich wyczynach" ucznia. Niezależnie od tego czy wyczyny są prawdziwe czy zmyślone, uczeń próbując zaimponować kolegom w ten sposób tylko pogłębia swoje wykluczenie. Mówi się o nim, że jest "chwalipiętą".

Co ciekawe - przywódcy grupy czynią tak samo, ale są za to podziwiani. Większość chwali się jednak w sposób bardziej wyrafinowany: nie pokazuje drogiego zegarka, lecz pozwala go odkryć innym, po czym komentuje, że to "nic specjalnego".

"BŁAZEN KLASOWY"

Osoby takie doszły do wniosku, że przyjmując rolę błazna narażają się na mniejsze szykany. Dają się podpuszczać do wygłupów na lekcji. Czasami ujawnia się tu ich przekora (teraz to ja im pokażę!) lub nieuświadamiana taktyka (widzicie? odgrywam głupka z rozmysłem, nie jestem naprawdę głupi). Niektórzy mają nadzieję, że dzięki dostarczanej rozrywce zyskają uznanie. Błaźni klasowi z reguły nie pokazują po sobie, że cierpią z powodu swojej roli, ponieważ to tylko pogorszyłoby ich sytuację. Dodatkowo nauczyciel często koncentruje się na zachowaniach błazna bardziej niż na innych uczniach, dzięki czemu uczeń otrzymuje dodatkowe stałe wzmocnienie. Nauczyciel niekiedy może odnosić wrażenie, że błazen jest uznanym "werbalnym" przywódcą grupy. Dzięki swoim "oryginalnym" spostrzeżeniom stale pozostaje w centrum uwagi, a jego niskie miejsce w hierarchii grupowej nie zawsze nauczyciel dostrzega.

"POSZUKIWANIE WIĘZI Z OKREŚLONYM PARTNEREM"

Outsiderzy czasem podejmują starania, by zintegrować się z grupą poprzez próbę budowania więzi z jednym z uczniów. Zdarza się czasem, że taki młody człowiek obdarowuje innego jakimś prezentem, by tamten potem ku uciesze innych zaczął opowiadać, jak to wykluczony z grupy uczeń próbował wkupić się w jego łaski.

Mogłoby się wydawać, że sytuacja w której outsider próbuje przeciągnąć na swoją stronę innego ucznia trzymającego się na uboczu jest korzystna. Pojawia się tu jednak trudność, gdyż przeciętni członkowie grupy boją się, że sami staną się częścią grupy outsiderskiej. "UCIECZKA Z GRUPY"

Jedna z dróg obieranych przez tych, którzy nie mogą znieść szykan, to ucieczka. Wagary czy symulowana choroba pozwalają na unikanie miejsca. Prawdziwa choroba jest tylko kwestią czasu. Znane są przypadki uczniów, którzy do tego stopnia bali się klasy, że spędzali przerwy w toalecie. Inni szukają towarzystwa nauczyciela dyżurującego lub jakiejkolwiek dorosłej osoby by czuć się bezpieczniej.

Inny sposób zachowania to ucieczka wewnętrzna. Uczeń siedzi co prawda na miejscu, ale się prawie nie odzywa, by nie dawać choćby najmniejszego pretekstu do ataku. Częstokroć uciekając od brutalnej rzeczywistości oddaje się marzeniom.

"NIEZDARA"

Osoby, którym często się coś nie udaje i z tego powodu są pośmiewiskiem klasy, w przeciwień-stwie do innych typów nie wykazują żadnych reakcji obronnych. I tutaj duże znaczenie ma obustronne oddziaływanie między uczniem i grupą. Wyśmiewanie, poniżanie i drwiny prowadzą bowiem do tak wielkiego stresu, że pomimo uwagi i koncentracji uczniom tym ciągle przydarzają się kolejne niezręczności. Etykietka "niezdary" w krótkim czasie obniża poziom samoświadomości. Uczeń z dnia na dzień staje się coraz bardziej nieporadny, co prowadzi do wykluczenia go z grupy. Przebywanie wśród kolegów przysparza mu coraz większych cierpień.

U podstaw wszystkich opisanych wyżej wzorców relacji między jednostką i grupą leży proces o charakterze zwrotnym. Moglibyśmy go nazwać Diabelskim Kręgiem. Bardzo ważne jest, by zdawać sobie z tego sprawę. Wygląda to tak:

  1. Grupa przypisuje jednej lub wielu osobom rolę outsidera.
  2. Osoba, której taką rolę przypisano, reaguje według opisanych wzorców zachowań.
  3. Grupa uzasadnia wykluczenie zachowaniem outsidera (nikt nie dostrzega w nim odruchów obronnych).
  4. Wykluczenie przyczynia się do spotęgowania zachowań obronnych outsidera co zamyka krąg "akcja-reakcja".

Oznaki pozwalające rozpoznać nauczycielom ofiary mobbingu:

  • Są samotne w czasie przerw i niedopuszczanie do grupy.
  • Jako ostatnie wybierane są do składu drużyny w grach zespołowych.
  • W czasie przerw starają się trzymać w pobliżu nauczyciela lub innych dorosłych, albo też spędzają je w toalecie, a na lekcje przychodzą w ostatniej chwili.
  • Mają problemy z głośniejszymi wypowiedziami na lekcjach, a odpowiadając sprawiają wrażenie niepewnych, nerwowych.
  • Wyglądają na sfrustrowane, nieszczęśliwe, smutne i łatwo płaczą.

Charakterystyka ofiar pasywnych:

  • Potencjalnie ofiary mogą być fizycznie słabsze od swoich rówieśników.
  • Boją się urazów fizycznych i dlatego unikają niebezpiecznych zabaw, niektórych dyscyplin sportowych, bójek. Mają słabą koordynację ruchową.
  • Są ostrożne, wrażliwe, ciche, wycofane z życia, mało aktywne, nieśmiałe, często płaczą.
  • Są niepewne, zalęknione, nieszczęśliwe, mają niską samoocenę, podświadomie i pośrednio pokazują innym, że są nieszczęśliwe i mało wartościowe, okazują swoją bezradność - widać, że są łatwym celem.
  • Mają trudności z pokazywaniem się w grupie towarzyskiej.
  • Łatwiej przychodzi im nawiązanie kontaktu z dorosłymi niż z rówieśnikami.

Charakterystyka ofiar prowokujących:

  • Mają one porywczy temperament, bronią się, gdy ktoś je zaatakuje, chcą się bić i próbują oddać, najczęściej z żałosnym skutkiem.
  • Mogą być nadaktywne, ciągle w ruchu, nie potrafią się skupić - ogólnie są to uciążliwe dzieci, wprowadzające zamieszanie i niepokój.
  • Często są niedojrzałe i niezdarne, miewają drażniące otoczenie przyzwyczajenia.
  • Są nie lubiane przez dorosłych z nauczycielami włącznie.
  • Mogą same usiłować dokuczać innym uczniom.

Oznaki mobbingu pozwalające rodzicom rozpoznać to zjawisko u dzieci:

  • Przychodzą do domu w podartych ubraniach, mają zniszczone podręczniki.
  • Nie są odwiedzani przez kolegów, rzadko są do nich zapraszani.
  • Nie lubią lub boją się chodzić do szkoły, z oporami wychodzą z domu.
  • Skarżą się na brak apetytu, bóle głowy i żołądka, zwłaszcza rano.
  • Do szkoły często bez uzasadnienia chodzą dłuższą drogą.
  • Mają kłopoty ze snem, koszmarne sny, płaczą w nocy.
  • Maleje ich zainteresowanie szkołą.
  • Sprawiają wrażenie nieszczęśliwych, samotnych w depresji, zdarzają się im nagłe zmiany nastroju.
  • Proszą rodziców o pieniądze lub je kradną.

CO MOGĄ ZROBIĆ RODZICE?

  • Przeprowadzić z dzieckiem szczerą rozmowę.
    Zwykle to rodzice jako pierwsi zauważają, że ich dziecku źle się powodzi w szkole. Powinni umiejętnie przeprowadzić z nim rozmowę w celu rozeznania się w sytuacji, pamiętając jednak, że dzieci nie są jedynym źródłem informacji.
  • Skontaktować się z wychowawcą.
    Ważne jest to, co zauważyli nauczyciele, inni uczniowie i ich rodzice. Dlatego skontaktowanie się z nimi jest niezwykle wskazane. Rozmawiając z nauczycielami, trzeba założyć, że często o wielu rzeczach mogą oni nie wiedzieć - na przykład o tym, co dzieje się w drodze do szkoły i podczas przerw, szczególnie w bardzo licznych klasach. Nauczyciele mogą również nie znać utajonych, werbalnych i niewerbalnych sposobów komunikacji między uczniami.
    Bardzo przydatne mogą okazać się zapiski, które pomogą rodzicom lub opiekunom dziecka w przekazaniu nauczycielowi szczegółowych informacji.
  • Zapewnić dzieciom poczucie bezpieczeństwa.
    Dzieci przynajmniej w rodzinie muszą czuć się pewnie i wiedzieć, że są akceptowane wraz ze swoimi słabościami. Powinny mieć świadomość, że tutaj mogą o wszystkim opowiedzieć
  • Wyjaśnić dzieciom mechanizm działania mobbingu.
    Jeżeli dzieci są na tyle dorosłe, by to zrozumieć, rodzice mogą wyjaśnić im mechanizmy działania mobbingu w ramach dynamiki grupowej. Może to spełnić ważną funkcję odciążeniową, gdyż dzieci dowiadują się, że nie są w żaden sposób upośledzone, nawet jeżeli większość klasy tak uważa. Mogą też zrozumieć, dlaczego niektórzy koledzy są bardzo mili, gdy rozmawia się z nimi sam na sam i niezmiernie podli, gdy stają się częścią grupy.
  • Pomóc w uwolnieniu się od typowych mechanizmów obronnych.
    Jeżeli u dziecka mechanizmy obronne pogłębiające przepaść między nim a klasą już się utrwaliły, rodzice muszą pomóc dziecku w uwolnieniu się od nich.
  • Zaplanować zmiany w zachowaniu dziecka.
    Należy zaplanować, począwszy od następnego dnia, zmiany w zachowaniu dziecka. Zastanowić należało by się między innymi nad sposobem reagowania na zachowania innych uczniów, prowokowanymi przez kolegów atakami złości, odgrywaniem roli błazna, lękliwym odwracaniem wzroku itp. Ważne jest, by dzieci pragnęły zmiany swoich zachowań i uczestniczyły w ich obmyślaniu.
  • Omówić wprowadzenie zmian w życie.
    Po powrocie ze szkoły należy omówić z dzieckiem, jak mu się udało wprowadzenie zmian. Trzeba zadowalać się drobnymi postępami. Należy się liczyć z regresją.
  • Skorzystać z pomocy odpowiedniej instytucji.
    Warto skorzystać z pomocy poradni psychologicznej w procesie przekształcania zachowań ofiary. Pamiętajmy jednak, że rozwiązania problemu nie należy szukać w zmianie zachowań ofiary, lecz klasy. Stąd ważna rola szkoły i jej współpraca z rodzicami.
  • Niezwłocznie powstrzymać drastyczne przypadki szykanowania.
    W przypadku, gdy ma miejsce cielesne krzywdzenie lub drastyczne szykanowanie słowne, niezwłocznie musi to zostać powstrzymane. Wychowawcy powinni ingerować natychmiast - bądź to w formie środków dyscyplinarnych powziętych po naradzie z kierownictwem szkoły i kolegami z grona pedagogicznego, bądź przez zaproszenie do rozwiązania problemu pedagoga szkolnego.
  • Współpracować z pozostałymi rodzicami.
    Dobrze jest przekonać innych do wspólnego z nauczycielem obmyślenia metody nauczania społecznego w szkole. Rodzice sprawców mobbingu i uczniów zajmujących bierną postawę powinni być zainteresowani podwyższaniem społecznych kompetencji swoich dzieci.

CO MOGĄ ZROBIĆ NAUCZYCIELE?

Rola nauczyciela nie jest łatwa. Często właśnie na niego wszystko jest zrzucane. Ma nauczać i radzić sobie z wszelkimi przeciwnościami. Bywa, że to sami nauczyciele wzajemnie wywierają na siebie presję udając, że nie mają trudności i czyniąc aluzje pod adresem innych, że sobie nie radzą: "Ja nie mam z młodzieżą żadnych problemów". Jest to przykład aspołecznego zachowania.

Oczywistym obowiązkiem nauczyciela jest ochrona młodego człowieka przed skutkami odrzucenia przez grupę. Warto też zauważyć, że opisywane niekorzystne zjawiska, oprócz wymienionych już skutków, mają również wpływ na proces nauczania. Z psychologii wiadomo, że postępy w przyswajaniu nowej wiedzy zależą od klimatu panującego w klasie. W niemiłej, czy wręcz otwarcie wrogiej atmosferze, wiedza jest gorzej przyswajana, łatwiej ulega też wyparciu czy zapomnieniu. Dla niektórych uczniów ranga zajmowana w hierarchii klasowej oraz niebezpie-czeństwo znalezienia się w roli outsidera wydają się im ważniejsze niż opanowanie jakichkolwiek reguł gramatycznych. Uczeń może również dążyć na przykład do rezygnacji z osiągnięć, by uniknąć opinii lizusa albo też wspierać zakłócenia w przebiegu lekcji, by nie zasłużyć sobie na opinię dziwaka lub osoby, która "psuje zabawę".

Jeżeli nauczyciel chce poprawić strukturę w klasie, początkowo nie znajdzie poparcia ze strony uczniów. Większość podświadomie chce bowiem obecności outsidera. Wzmacnia to spójność grupy: wszyscy jednoczą się przeciwko ofierze. Niektórzy przywódcy dopiero dzięki swojej pozycji w klasie zyskują potwierdzenie pozwalające zrekompensować sobie ewentualne szkolne niepowodzenia. Przeciętni członkowie grupy też są zadowoleni. Zmiana struktury społecznej niesie ze sobą niebezpieczeństwo osunięcia się samemu w rolę outsidera. Sama ofiara mobbingu częstokroć boi się stanąć w centrum dyskusji. Wydaje się jej, że dopiero tam będzie całkowicie wystawiona na ataki. W trakcie otwartej rozmowy o zachowaniach społecznych dochodzą do głosu sprawy dla wielu niemiłe, mogące nadwyrężyć ich poczucie własnej wartości. Może być wytykane tchórzostwo, podłość i inne niemiłe zachowania większości, które zazwyczaj zgodnie się przemilcza, czyniąc z nich temat tabu. Z tych wszystkich powodów rozmowy należy przeprowadzać z dużym wyczuciem. Decydując się na nie trzeba się z liczyć z reakcjami typu:

"U nas nie ma outsiderów. X jest po prostu trochę przewrażliwiony".
"Trochę używamy sobie na X-ie, ale to tylko zabawa. On sam się z tego śmieje".
"Musiałby pan słyszeć, jak on się przechwala".
"On nie ma swojego zdania".
"On się tak jakoś zamyka w sobie".

Wielu uczniów przekonało się, że wsparcie ze strony nauczycieli, rodziców lub innych dorosłych nie pomogło im; wprost przeciwnie - pogłębiło przepaść między nimi i resztą klasy. Czasem nauczyciele nieświadomie uczestniczą w procesie wpisywania uczniów w rolę "kozła ofiarnego" poprzez publiczne krytykowanie tych, którym się nie powiodło. Z oczywistych względów uczniowie nie będą szukali u nich pomocy, gdyż postrzegają ich jako współsprawców lub nawet inicjatorów przemocy.

W rozmowach z uczniami dobrze przedstawiać im zachowanie outsidera jako reakcję na postępowanie większości i wskazać na to, że jest to proces o charakterze zwrotnym.

Często klasa przypisuje uczniowi negatywne cechy, których ten faktycznie nie ma lub ma je w stopniu nie większym niż inni. Stąd niezręczność u jednego ucznia jest postrzegana jako przypadek, podczas gdy u innego z góry zakładana jest jako zachowanie typowe. U jednego ucznia bezsensowne lub niezręczne sformułowania zostaną wyśmiane, ale szybko się o nich zapomina, u innego określa się je mianem "typowych dla tego głupka". Uczniowie nie uświadamiają sobie tej jednostronności i gotowości do osądzania innych. Ma to swoje psychologiczne przyczyny i funkcje, obraca się zarówno przeciw mniejszością w klasie, jak i w społeczeństwie.

Najkorzystniej jest, gdy nad osiągnięciem pozytywnych zachowań społecznych wśród uczniów pracują wszyscy nauczyciele, którzy uczą w danej klasie. Ma to taką zaletę, że zebranie wspólnych informacji umożliwia postawienie pewniejszej diagnozy i ułatwia ocenę struktury grupowej. Ponadto przy wykorzystaniu możliwości intelektualnych całej grupy łatwiej jest wprowadzić środki zaradcze.

CZYNNOŚCI NAUCZYCIELA W PROCESIE LIKWIDACJI ZJAWISKA MOBBINGU

  1. Szczera rozmowa z ofiarą mobbingu.
    Nauczyciel powinien najpierw pomówić z outsiderem i uzyskać jego zgodę przed rozmową z całą klasą. Tylko od samego ucznia można dowiedzieć się, jak mu się wiedzie w klasie. Jego widzenie sytuacji, spostrzeżenia, krzywdy, których doznaje - wszystko to stanowi bazę dla dalszych środków zaradczych. Aby przeprowadzić taką rozmowę, muszą być spełnione dwa warunki:
    - uczeń musi mieć zaufanie do nauczyciela, w przeciwnym razie będzie się bał otworzyć przed nim,
    - nauczyciel musi lubić ucznia, inaczej nie będzie mógł mu pomóc.
    Fakt, że nauczyciel nie zawsze akceptuje zachowanie ofiary nie stanowi przeszkody.
    Najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Jeśli go brak. Lepiej przekazać sprawę innemu pedagogowi lub psychologowi szkolnemu.
    W wielu wypadkach dzięki takiej rozmowie uczeń pojmuje, jak on sam może przyczynić się do rozwiązania problemu. Najczęściej jednak sytuacja jest trudniejsza i poprawa może nastąpić tylko w porozumieniu z klasą.
  2. Włączenie outsidera do grupy.
    Jako czynnik integracyjny i wzmacniający poczucie wspólnoty można wykorzystać:
          zajęcia pozalekcyjne (przyjęcia klasowe, dyskoteki, wyjścia do kina czy teatru, wyjazdy na biwaki, wycieczki, zieloną szkołę)
          dowartościowanie ucznia przez powierzanie mu zadań, które dobrze opanował i które stanowią niezbędny etap w toku zajęć. Jeżeli uczeń ma na przykład ładny charakter pisma - powierza się mu zapisywanie wyników na tablicy albo przenoszenie ich na roboczy arkusz papieru, który posłuży innym uczniom. Uczeń powinien na tyle często wykonywać to zadanie, by powierzona mu funkcja została uznana i poważana.
          jeśli nie uda się odkryć silnych stron ucznia, które można by wykorzystać w toku lekcji nauczyciel może pewne umiejętności przekazać mu i doprowadzić następnie do ich ujawnienia podczas zajęć szkolnych. Niezmiernie ważne jest jednak, by inni uczniowie nie wiedzieli o dodatkowym wsparciu ze strony nauczyciela.
    Zorganizowanie turnieju wymagającego bezwarunkowego współdziałania wszystkich uczniów. Jednak niebezpieczeństwem może być to, że prześladowany uczeń będzie wyśmiany przy popełnianiu błędów lub stanie się kozłem ofiarnym w przypadku ewentualnej przegranej.
    Zaangażowanie uczniów w pracę nad projektem. Takie przedsięwzięcia dydaktyczne stwarzają wiele okazji do zapewnienia nielubianemu i szykanowanemu uczniowi statusu uznanego członka grupy. Nauczyciel powinien jednak wystrzegać się przymusowego przydzielania ucznia do danej grupy roboczej, gdyż może zostać on tam zepchnięty na margines, ignorowany, szykanowany lub agresywnie traktowany.
  3. Omówienie mobbingu z klasą.
    Może nastąpić tylko wtedy, gdy outsider wyrazi na nią zgodę w rozmowie z nauczycielem. Najczęściej mówienie z klasą wprost o przyjmowaniu postaw aspołecznych okazuje się niemożliwe, ponieważ uczniowie bronią się przed tym. Niemniej jednak istnieją również grupy manifestujące spontaniczną gotowość do omówienia sposobów komunikowania się w klasie, wyzbycia się błędów i wprowadzenia zmian.
    Lekcja powinna się skupić na:
          - rodzajach mobbingu,
          - cierpieniach przez nich powodowanych,
          - strukturze hierarchii grupowej,
          - funkcjonowaniu zamkniętego koła akcji i reakcji,
          - roli stereotypów w grupie, jak również w społeczeństwie,
          - skutkach mobbingu.
    Istotne jest, aby uczniowie nauczyli się zmiany perspektywy, by potrafili wczuć się w rolę ofiary mobbingu. Im bardziej ludzki w oczach grupy stanie się outsider, dotąd traktowany bezosobowo, im częściej będzie postrzegany razem ze swoimi wyobrażeniami, uczuciami, światem go otaczającym, tym łatwiej będzie się można z nim utożsamiać, a trudniej wyrządzić mu krzywdę.
    Podczas lekcji można posłużyć się grupą fikcyjną i na jej przykładzie pokazać sytuację mobbingową. Po wspólnym odczytaniu i przeanalizowaniu tekstu, należy dotknąć aktualnej sytuacji w klasie, poinformować uczniów o typowych dla outsiderów reakcjach na wykluczenie oraz tłumieniu przez nich uczuć, gdy znajdą się w takim położeniu.
    Zamiast samodzielnego wymyślania tekstów można się odwołać do opowiadań, powieści czy filmów. Wcale nie muszą one wprost dotyczyć mobbingu. Wystarczy, że opisują zachowanie dzieci i młodzieży. Od tej bazy można płynnie przejść do dyskusji na temat terroru psychicznego.
  4. Ustalenie z uczniami zasad postępowania w grupie.
    Wspólne ustalenie przez nauczyciela i dzieci kilku prostych reguł, które powinny pomóc w zapobieganiu zarówno atakom bezpośrednim, jak i szykanom pośrednim jest bardzo dobrym pomysłem. Dzieci muszą dobrze rozumieć jakiego postępowania się od nich oczekuje.
  5. Walka z nudą.
    Dobrą metodą walki z mobbingiem na terenie szkoły jest organizowanie zabaw w czasie przerw, ponieważ wiele dzieci jest nękanych z nudów, z braku atrakcyjnych zajęć. Dotyczy to również zajęć pozalekcyjnych, a także samej lekcji. Nuda na lekcji, stosowanie przestarzałych metod pracy z uczniami, nieumiejętność zainteresowania wszystkich uczniów często jest pierwszym powodem dokuczania innym.
  6. Wciągnięcie rodziców do współpracy.
    Do wspólnego rozwiązania problemu dobrze jest zaprosić nie tylko rodziców ofiary mobbingu. Również rodzice sprawców mobbingu i uczniów zajmujących postawę bierną powinni być zainteresowaniu podwyższaniem społecznych kompetencji swoich dzieci.

DIAGNOZOWANIE ZJAWISKA

Często zachowania mobbingowe przybierają bardzo subtelne formy lub dzieją się pod "nieobecność nauczyciela". Jeżeli istnieją obawy, że mamy do czynienia z takim zjawiskiem, należy tę sytuację wnikliwie zbadać. Może chodzić o pojedynczy żart, może o konflikt, który nie pociąga za sobą żadnych szkodliwych następstw, a może mamy do czynienia ze zjawiskiem psychicznego terroru. Istnieje kilka dobrych sposobów na zdiagnozowanie sytuacji.

  1. Obserwacja.
    W przypadku utajonego występowania mobbingu należy zebrać poszlaki. Które pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy dana osoba jest często izolowana w klasie (siedzi osobno, nie wykazuje gotowości do współpracy, nie bierze udziału w dyskusji). Czy częściej niż inni pada ofiarą agresji lub żartów? Czy pod jej adresem kierowane są przeważnie negatywne wypowiedzi (bierzemy tu pod uwagę również intonację, mimikę, gesty)? Czy reaguje ucieczką (nieobecności na zajęciach lub zamykanie się w sobie) lub innymi typowymi zachowaniami outsidera?
    Po dokonaniu obserwacji zawsze powinna nastąpić rozmowa z potencjalnym outsiderem. Przeprowadzając ją musimy zdawać sobie sprawę, że celne i prawdziwe mogą być tylko te wypowiedzi ucznia, które dotyczą jego samopoczucia. Stres wywołany przez grupę zniekształca często obraz świata postrzeganego oczyma outsidera.
  2. Wywiad.
    Pytając nie traktujemy czyichś słów z pełnym zaufaniem. W szkole ma sens prowadzenie rozmowy z pojedynczą osobą, w pierwszym rzędzie (choć nie tylko) z domniemaną ofiarą. Warto skorzystać ze wskazówek, których udziela Thomas Gordon w książce "Wychowanie bez porażek w szkole". Dobrze jest więc zastosować tzw. "aktywne słuchanie" i unikać zwrotów, które przeszkadzają w komunikacji (tzw. blokad komunikacyjnych).
  3. Ankieta.
    Dobrze skonstruowana, pisemna ankieta, zapewniająca anonimowość jest łatwym sposobem na rozeznanie się w zaistniałej sytuacji w klasie. Ważne jest takie sformułowanie pytań, by odpowiadały poziomowi werbalnemu klasy i umożliwiały dokładne opisanie sytuacji. Należy zagwarantować pełną anonimowość (chyba, że ofiara mobbingu sama chce się ujawnić).
    Charakter zadawanych pytań zależy od klasy i nauczyciela. Można przyjąć wariant, w którym uczniowie zakreślają jedynie właściwą odpowiedź, bądź taki, w którym sami muszą udzielić wyczerpującej odpowiedzi pisemnej. Ma on tę zaletę, że uczniowie przy okazji mogą poruszyć także zagadnienia, które umknęły uwadze nauczyciela. Problem leży w tym, że uczniowie muszą być na tyle sprawni językowo, by ich odpowiedzi brzmiały jednoznacznie, gdyż z powodu anonimowości nie będzie możliwe zadawanie dodatkowych pytań.
  4. Socjogram.
    Jeżeli skorzystamy z niego w sposób sensowny i odpowiedzialny, może być bardzo przydatny. Wyników socjogramu nie wolno udostępniać osobom postronnym, rodzicom, kolegom. Należy uczniom zapewnić anonimowość.
    Socjogram może przybierać różne formy.
    Przykładowo:
    sadzamy uczniów jak najdalej od siebie, bądź prosimy o zasłanianie kartek dla zachowania anonimowości,
    każdy pisze na kartce swoje imię,
    pod spodem uczniowie notują, wymieniając maksymalnie trzy nazwiska, z kim chcieliby współpracować w grupie, a z kim zdecydowanie nie (należy unikać takich słów, jak "sympatia" czy "lubić kogoś"),
    zebrać kartki i każdemu uczniowi przyporządkować cyfrę,
    połączyć strzałkami kółka z określonymi numerami, pokazując w ten sposób, kto kogo wybrał; tych uczniów, którzy wybrali siebie nawzajem, określamy jako grupę; uczniowie, którzy nie zostali wybrani przez nikogo, zostają zapisani na boku,
    numery odrzucone, można zależnie od okoliczności - zaznaczyć innym kolorem, zapisać na osobnej folii lub nanieść obok nich cyfry oznaczające osoby odrzucające.

    Socjogram odzwierciedla tylko wycinkowe ujęcie sytuacji w klasie. Jednak zwykle odbija się w nim stała struktura panujących tam relacji. Równie dobrze socjogram może danego dnia oddawać nietypową dla klasy, niecodzienna konstelację - wystarczy, że na przykład jeden z uczniów posprzecza się z resztą klasy. Osoba ta wcale nie musi być outsiderem.
    Socjogram nie powinien służyć wyłącznie diagnozowaniu. Należy go raczej wykorzystać jako pierwszy krok w ramach "terapii" zachowań związanych z mobbingiem. Kiedy socjogram zostanie pokazany uczniom, ci dowiedzą się, że w klasie są na przykład cztery grupy i dwóch outsiderów, którzy nie zostali przez nikogo wybrani. Nikt nie wie dokładnie, który numer przypisany jest jego własnej osobie, ale wszyscy wiedzą, kim jest osoba nie wybrana przez nikogo. W wielu klasach wyraża to żal i współczucie. Wprawdzie często niejeden ma coś do zarzucenia outsiderom, ale brakuje im całościowego oglądu sytuacji. Dotąd nikt nie uświadamiał sobie, jak dalece posunęła się izolacja i odrzucenie, teraz wszyscy to widzą jako nieuzasadnione okrucieństwo, nawet jeżeli zastrzeżenia wobec odrzuconej osoby pozostały.
    Dalszy przebieg zajęć wyglądać może następująco:
    Głos zabiera uczeń (w najkorzystniejszym przypadku jest to sam outsider) i mówi o swojej pozycji w klasie. Karl Dambach, na którego książce głównie opierałam się podczas opracowania niniejszego materiału twierdzi, iż w tak szczerej i otwartej atmosferze nikt z uczniów nie odważa się żartować czy wygłaszać głupich uwag. Uczniowie mówią bez ogródek, co im się podoba w outsiderze, ten zaś równie szczerze wyjaśnia, jak grupa zachowuje się wobec niego. Teraz zostają odsłonięte i nazwane prawdziwe motywacje takich zachowań. Często dochodzi do wzajemnego przypisywania sobie winy, obietnic wystrzegania się w przyszłości słów i działań, które mogłyby być formą dyskryminacji. Autor twierdzi, że nie zdążyło się mu jeszcze nigdy, by po takiej rozmowie nie nastąpiła poprawa. Wprawdzie dla ofiary mobbingu bycie przedmiotem cudzych opisów i charakterystyk stanowi bolesne doświadczenie, ale w efekcie jej sytuacja się znacząco polepsza.
    Gdyby się okazało, że uwaga uczniów skupia się wyłącznie na tym, jakie mają numerki, nauczyciel musi sam wszcząć dyskusję o położeniu ofiary mobbingu. W późniejszym czasie musimy oczywiście przeprowadzić lekcję w ramach nauczania antymobbingowego, jak to opisano wcześniej.

ZAPOBIEGANIE MOBBINGOWI

W klasach, w których zjawisko terroru psychicznego nie występuje, dobrze jest stosować profilaktykę z myślą o szkole, przyszłej pracy uczniów lub ich sytuacji w społeczeństwie. Można skorzystać z doświadczeń dzieci i młodzieży z poprzednich klas, tekstów literackich, przez rozdział ról lub wymyślone przez uczniów sceny, w których przedstawiono pozytywne i negatywne zachowania społeczne.


LITERATURA:

  1. Karl E. Dambach, Mobbing w szkole. Jak zapobiegać przemocy grupowej.
  2. Stanisław Orłowski, Mobbing i bullying w szkole. Charakterystyka zjawiska i program zapobiegania.
  3. Ewa Brodacka-Adamowicz, Mobbing to prześladowanie w szkole

               
     
 
Strona główna Opinie W sieci Downloads Publikacje E-learning E-sklep O stronie