Scenariusz uroczystości nadania szkole imienia

mgr Iwona Sankowska


Narrator:
Nie sposób w kilka minut ogarnąć historii i dokonań człowieka, który na wzór św. Pawła pielgrzymował po całym świecie, głosząc niezmiennie naukę Chrystusa o miłości Boga i bliźniego. A jednak my, uczniowie tej szkoły, chcemy go mieć za patrona. Chcemy słuchać co ma nam do powiedzenia mały Lolek, dorosły Karol i Wielki Jan Paweł II - Papież.

Piosenka: "Wadowice moje miasto"

Scena I

(Na scenie pojawiają się chłopcy, grają w karty; wchodzi Lolek zaczytany Lolek)

Kolega I:
Serwus, Lolek!

Lolek:
Yhm.

Kolega II:
To chyba już kończysz tę książkę o legendach polskich.

Lolek:
Mylisz się. Tamtą przeczytałem dwa dni temu. Wczoraj tata opowiadał mi o początkach historii Polski i dał mi " Historię Polski" do poduszki.

Kolega I:
O... To teraz jesteś chodzącą historią powszechną.

Lolek:
Teraz to jestem w trakcie trawienia zabytków Krakowa.

Kolega II:
To żeby ci się nie przejadło, proponuję trochę ruchu. Ja gram w ataku.

Lolek:
To ja na bramce... ale mam czas do czwartej, bo potem obiad, różaniec, koronka w kościele i msza.

Kolega I:
Eee tam... Dla mnie czasu byłoby szkoda.

Lolek:
Właśnie dlatego, żeby nie żałować, trzeba go wykorzystać pożytecznie, ile tylko się da. Czas ucieka...

Wszyscy:
...wieczność czeka.

Scena II

(W tle pieśń maryjna; Lolek wraz z Ojcem; buty sportowe na nogach, plecaki)

Lolek:
Tato, dlaczego Pan Bóg zabrał i mamę, i Edmunda do nieba?

Ojciec:
Widocznie mamie tęskno było samej, a teraz na pewno się uśmiecha.

Lolek:
Ale teraz my tęsknimy, i to bardzo.

Ojciec:
Lolku, żeby osłodzić naszą tęsknotę i smutek Pan Bóg dał nam szczodry podarunek (odkrywa obraz umieszczony nad sceną, który będzie w tym miejscu do końca przedstawienia), swoją Matkę. Spójrz, Ona tak samo jak mama kiedyś spogląda na ciebie z miłością i oddaniem.

Lolek:
To ja oddam Jej moje serce na zawsze. Cały Twój Maryjo, cały Twój.

Scena III

(Wadowiccy przyjaciele i Karol czytają króciutki fragment "Balladyny", przysłuchuje się profesor)

Profesor:
Na dzisiaj dosyć moi młodzi przyjaciele. Przedstawienie wystawimy w domu parafialnym, tu w Wadowicach. Pamiętajcie, że matura za pasem.

Janek:
Panie profesorze, wszystko pod kontrolą. Od czego mamy Karola. On każdego wyedukuje lepiej niż nie jeden podręcznik.

Danusia:
Wiadomo nie od dziś, że Karol idzie na polonistykę.

Profesor:
Myślałem, że będziesz aktorem. Aktor to człowiek z misją.

Karol:
Profesorze, misję do spełnienia ma każdy z nas. Wszak na tym polega wielkość człowieka.

Profesor:
Masz rację, Karolu, masz rację. Zatem... dokąd wybierasz się na te studia?

Karol:
Prosto do Krakowa, profesorze.

Scena IV

(W tle sygnał hejnału krakowskiego, po czym ryk syren i huk bomb; pojawia się Karol w drelichu, drewniakach; zdejmuje kurtkę i bierze do ręki słownik; widać, że czegoś uczy się na pamięć; na scenę wchodzi kolega Julek, spogląda na podniszczoną kurtkę Karola)

Julek:
Karol, przecież Mietek Kolarczyk dał ci nową bluzę, a ty ciągle chodzisz w tych łachmanach. Gdzie ją masz?

Karol:
Oddałem. Są bardziej potrzebujący ode mnie.

Julek:
Ale teraz zostałeś sam. Musisz o siebie więcej dbać, tym bardziej, że robota w kamieniołomach ciężka.

Karol:
C'est la vie, mon ami. (Se la wi, mo nami - takie jest życie, przyjacielu)

Julek:
Upadłeś na głowę. Wokół strzelają, co dzień łapanki na ulicach, kiszki z głodu marsze grają, a ty uczysz się francuskiego! Przespałbyś się lepiej. Niedługo zostanie z ciebie skóra i kości. Ledwieś się wykaraskał po wypadku z ciężarówką.

Karol:
Spokojnie, przyjacielu. Doceniam twoją troskę, ale jeszcze dzisiaj mamy próbę u Miecia Kotlarczyka. Wkrótce premiera. Mam jeszcze do przestudiowania pisma św. Jana od Krzyża. Wiem .... żeby lepiej je zrozumieć zacznę się uczyć hiszpańskiego.

Julek:
Szkoda, że nie chińskiego.

Karol:
I na to przyjdzie czas. Oj, my tu gadu, gadu, a w parafii na Dębnikach spotkanie Żywego Różańca. Czas na mnie. Do wieczora!

Julek:
Cały Karol... Nie ma to jak przyjaźnić się z początkującym świętym. Wszystko wie najlepiej.

Scena V

(Na scenę wbiega podekscytowana Kazia, woła Danusię)

Kazia:
Danusia! Danuśka!

Danusia:
Pali się?

Kazia:
Gorzej, Lolek zrezygnował z grania w "Portrecie artysty", a wiesz, jaki podał powód?

Danusia:
No, jaki?

Kazia:
Że wstępuje do tajnego seminarium arcybiskupa Sapiehy. Rozumiesz? Lolek, nasz Lolek chce być księdzem!

Danusia:
Właściwie to ja się nie dziwię. Przecież od zawsze widzieliśmy go jak nie z książką i piórem w ręce, to z różańcem i Pismem św. na kolanach.

Kazia:
Tak... (ocierając łzy chusteczką) To się musiało tak skończyć.

Danusia:
Ależ to się dopiero zaczyna! Zobaczysz, o naszym Lolku jeszcze świat usłyszy, a my będziemy dumni, że byliśmy jego przyjaciółmi. Chodź, pogratulujemy mu trafnego wyboru powołania. No, wytrzyj nos.

Scena VI

(Przyjaciele oglądają album, komentują zdjęcia, na które patrzą, zamiast chłopców mogą być dziewczęta)

Kazio:
Spójrz na to zdjęcie. Karol w 10 dni po święceniach udzielił chrztu córce Tadka i Halinki.

Adam:
Tak... widać, że był przejęty. Straciliśmy go na dwa lata.

Kazio:
Ale poznali go za to w Rzymie, we Francji, Belgii i w Holandii.

Adam:
A to pierwsza parafia Karola w Niegowici. Pokochali go tam ludzie, jak my, za jego otwartość i serdeczność.

Kazio:
Na odchodnym sprezentowali mu sutannę i nowe buty, żeby się ładnie prezentował w Krakowie.

Adam:
I co, przyjął?

Kazio:
Przyjął, ale zaraz buty oddał biedakowi, a sutannę ofiarował innemu księdzu w prezencie.

Adam:
Spójrz, parafia św. Floriana w Krakowie i Karol z grupką młodych.

Kazio:
Tak, Karol lubi rozmawiać z młodymi. Zabiera ich w góry na piesze wędrówki, jeździ nad jeziora i dużo mówi o Bogu.

Adam:
Że też ma na to czas teraz, kiedy wykłada na uniwersytecie w Lublinie, piastuje urząd biskupi w Krakowie, pisze wiersze i dramaty, sprawuje pieczę nad budową kościoła w Nowej Hucie, co jest zgoła karkołomnym zadaniem i wszystko to oddaje Panu Bogu w modlitwie.

Kazio:
To prawda, żyje w pośpiechu, ale inaczej by nie umiał. Trudno pogodzić funkcję biskupa z pasją narciarską, a jemu się udaje.

Scena VII

(Karol z plecakiem i nartami; Góral)

Góral:
A wyśta skąd?

Karol:
A z Krakowa.

Góral:
A coście wy za jedni?

Karol:
Kardynał.

Góral:
A wyśta taki kardynał, jak ja Ojciec św. A za jakie grzechy wy ten plecak nosicie?

Karol:
A za swoje.

Góral:
Ee, wy dużo ich nie macie. Pewnie za nos wsyćkich nosicie. Zali to prawda, że wy kardynał?

Karol:
A juści.

Góral:
A to uchodzi, żeby kardynał na nartach jeździł?

Karol:
Co nie uchodzi kardynałowi, to źle jeździć na nartach. We Włoszech też się temu dziwili, więc im powiedziałem, że u nas w Polsce połowa kardynałów jeździ na nartach.

Góral:
Zali to prawda?

Karol:
Cała prawda. Wszak u nas ze mną tylko dwóch kardynałów.

Góral:
Aleście, eminencjo, ważniakom przygodali, hej!

Scena VIII

(W tle słychać bicie Dzwonu Zygmunta, pojawiają się Przechodnie)

Mieszkaniec I:
Co się dzieje? Zygmunt na alarm bije?

Mieszkaniec II:
Ależ skąd! Polak został papieżem! Karol Wojtyła papieżem!

Mieszk. III:
Mówili, że tłumy na placu św. Piotra przyjęły go entuzjastycznie.

Mieszk. I:
16 X 1978 roku - zobaczycie, ta data przejdzie do historii XX wieku. Od teraz świat zacznie się zmieniać. Musi się zmienić, bo mamy rodaka - patriotę na tronie piotrowym.

Mieszk. III:
Powiadają, że Jan Paweł II ma znieść Gwardię Szwajcarską.

Mieszk. I:
Coś podobnego? Ale dlaczego?

Mieszk. III:
Bo ma ją zastąpić... kosynierami krakowskimi.

Piosenka: "Góralu, czy ci nie żal"

Scena IX

(Wchodzą redaktorzy telewizyjni i radiowi, siadają tyłem do widowni; Sekretarz papieski zapowiada nadejście Ojca św.)

Sekretarz:
Witam państwa w imieniu Jego Świętobliwości. Ojciec św. niezwykle jest rad, że może odpowiadać na państwa pytania, dotyczące posługi papieskiej.

(Wchodzi Ojciec św., rozlegają się brawa)

Ojciec św. (do Sekretarza):
Kiedy byłem młody brawa otrzymywałem na koniec wystąpień. Wszystko się zmienia, Stasiu. No, pytajcie moi państwo.

Reporter I:
Ojcze św., dostojnicy watykańscy zaskoczeni są twoimi planami licznych pielgrzymek po świecie. Jak to skomentujesz?

Ojciec św.:
Przyszła pora na to, ażeby biskupi rzymscy - papieże - stali się nie tylko następcami św. Piotra, ale także naśladowali św. Pawła, który, wiadomo, spokojnie nie usiedział, stale był w drodze.

Reporter II:
Czy to znaczy, że nie będziesz Ojcze, jak twoi poprzednicy "więźniem Watykanu"?

Ojciec św.:
Nie ludzie są dla papieża, tylko papież dla ludzi, od najmniejszych po starców, dlatego już zapraszam wszystkich na coniedzielną Modlitwę Anioł Pański, a w środy na audiencje. Bliscy mi są młodzi ludzie, dlatego z nimi spotykać się będę osobiście co roku w różnych zakątkach świata.

Reporter III:
Ojcze, jakimi słowami chcesz trafić do młodych, którzy nie myślą by być świętymi.

Ojciec św.:
Nie wolno nikomu powiedzieć: Ja nie mogę być świętym. Przeciwnie, odpowiedź jest jedna - Muszę być świętym! Bóg nie żąda od nas rzeczy niemożliwych. Kiedy stoimy u podnóża góry, mamy wrażenie, że szczyt jest nie do zdobycia. Potem odnajdujemy drogę, którą można piąć się na ten szczyt i go zdobyć. Tą drogą jest Chrystus.

Reporter IV:
Czy trudno być papieżem?

Ojciec św.:
Tak, trudno, ale z pomocą Bożą jest to możliwe.

Reporter I:
Wiemy o twojej sportowej pasji. Czy Ojciec św. będzie jeździł na nartach?

Ojciec św.:
Tego to już mi chyba nie pozwolą, a jakbyście znaleźli gdzieś mój kajak to możecie nim pływać do końca życia.

Reporter II:
Czy możemy mieć nadzieje na coroczne konferencje prasowe z Ojcem św.?

Ojciec św.:
To będzie zależało od tego jak mnie potraktujecie. No, czas na mnie. Do zobaczenia! (po włosku)

Scena X

(W tle głośne trzy strzały; wbiegają przejęci przechodnie)

Przechodzień I:
Ludzie! Postrzelili papieża!

Przechodzień II:
Co ty mówisz?!

Przechodzień I:
Na Placu św. Piotra podczas audiencji z trzech metrów strzelał do niego zamachowiec!

Przechodzień III:
I co, papież żyje?

Przechodzień I:
Żyje, ale stan poważny. Operują go. Cała Polska, cały świat modli się za papieża.

Przechodzień II:
To góral, wywinie się śmierci, zobaczycie.

Przechodzień III:
Że też dzisiaj 13 maja...

Przechodzień II:
Daj spokój z przesądami. Dziś Matki Bożej Fatimskiej. Ona go uratuje, Ona go nam przywróci.

Scena XI

(Papież w Polsce mówi do zebranych widzów)

Ojciec św.:
Dziękuję za waszą modlitwę. To był prawdziwy cud i wiem Komu go zawdzięczam. Jedna ręka trzymała pistolet, a inna prowadziła kulę. Wiara i modlitwa to potężne siły, które dowodzą, że nie istnieje nieodwołalne przeznaczenie. Zawierzam Ci, Matko, świat, wszystkich ludzi i wszystkie ludy. Tobie, Matko, powierzam moją Ojczyznę. Pomóż zerwać z grzechem i obojętnością. Uratuj przed zepsuciem moralnym. Obroń przed rozbiciem i niezgodą społeczną. Przyjmij Polaków w macierzyńską niewolę miłości. (opuszcza scenę)

Scena XII

(Pojawiają się ludzie z chorągiewkami papieskimi oraz Reporter TVP)

Reporter:
Witam państwa ponownie. Od kilku dni relacjonujemy obszernie Kolejną wizytę Ojca św. w Ojczyźnie. Towarzyszy jej, jak zawsze, Niezliczony tłum pielgrzymów z różnych zakątków Polski. Posłuchajmy co Polacy mówią o swoim Papieżu. Proszę powiedzieć telewidzom, co ceni pani w Ojcu św.?

Kobieta:
To papież bliski nam, Polakom, ale i wiernym na całym świecie. Co więcej, to inicjator pojednania pomiędzy różnymi wyznaniami. Uczy nas wszystkich szukania dróg do zgody w rodzinie, w państwie, na świecie.

Student:
Pomimo, że jest w wieku moich dziadków, ma wiele do powiedzenia młodym i młodzi na całym świecie uważnie go słuchają.

Reporter:
A co młody człowiek może wynieść dla siebie ze słów Ojca św.?

Student:
Choćby to, że musimy od siebie wymagać, nawet gdyby inni od nas nie wymagali. Nie możemy się lękać bo każdy ma w życiu własne Westerplatte, ważne zadanie, o które musi walczyć i które musi wypełnić. Nie wolno nam zdezerterować i iść na łatwiznę kosztem własnego sumienia i innych ludzi.

Studentka:
Papież wzywa nas do budowania cywilizacji miłości, do poszanowania życia od poczęcia do późnej starości. Sam odczuwa skutki chorób, które mu dokuczają, ale nie skarży się. Daje otuchę wszystkim cierpiącym i chorym. Jest wielkim człowiekiem.

Pani X:
Jest wielki bo niezmiennie stoi na straży wartości chrześcijańskiej nauki. Nieugięty w sprawach, które godzą w poszanowanie istoty ludzkiej. Wymaga od siebie i od innych. To prawdziwy autorytet w naszych czasach.

Reporter:
Na spotkanie z Papieżem przychodzą całe rodziny.

Pan X:
Tak, rzeczywiście, bo Papież przyszłość narodu opiera na rodzinie. Mówi, że nad więziami w rodzinie trzeba pracować, razem się modlić. Tłumaczy, że kochać drugiego człowieka to znaczy chcieć jego dobra bardziej niż własnego, troszczyć się o niego i dzielić z nim wszystkie trudy i radości życia.

Redaktor:
Dziękuje za opinie. Otrzymałem właśnie wiadomość, że Ojciec św. Dotarł na Błonia Krakowskie, miejsce spotkania z pielgrzymami. Wsłuchajmy się w jego słowa.

Scena XIII

(Pielgrzymi odwracają się w stronę Ojca św., który mówi do nich z podwyższenia, przy nim księga Pisma św.)

Ojciec św.:
Przemierzam w pamięci kolejne etapy mojego życia... i widzę wyłaniające się z przeszłości twarze niezliczonych osób... Wiążą się z nimi wspomnienia wydarzeń zwykłych i nadzwyczajnych, chwil radości i przeżyć naznaczonych cierpieniem. Pragnę... bardzo otwarcie podzielić się z wami uczuciami, jakich doznaję u schyłku mego życia, po ponad dwudziestu latach posługi na Stolicy Piotrowej... Mimo ograniczeń mego wieku bardzo wysoko cenie sobie życie I umiem się nim cieszyć. Dziękuję za to Bogu. Pięknie jest służyć sprawie Królestwa Bożego.

(Pokazuje księgę Pisma św.)

Bądźcie wierni Chrystusowi. Proszę was, abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.

(Przekazuje Pismo św. zebranym poniżej słuchaczom Pielgrzymom)

Pieśń "Barka"

Narrator:
2 kwietnia 2005 roku wypełniło się posłannictwo Ojca św. Jana Pawła II. Odszedł do Domu Ojca pozostawiając nam Testament swojego życia, świętego życia. Nigdy dotąd żaden papież:

(Osoby po wypowiedzeniu kwestii biorą balonik w ręce)

Osoba I:
nie był Słowianinem.

Osoba II:
nie przyjechał do Polski.

Osoba III:
nie podróżował tyle po świecie.

Osoba IV:
nie władał tyloma językami

Osoba V:
nie był celem zamachu.

Osoba I:
nie odwiedził Ziemi św. i Jerozolimy.

Osoba II:
nie gościł rabinów w Watykanie.

Osoba III:
nie przekroczył progu meczetu.

Osoba IV:
nie przykładał takiej wagi do kontaktów z młodzieżą.

Narrator:
Tak jak sobie założył, na wzór św. Pawła, pielgrzymował niosąc ludziom Dobrą Nowinę o miłosiernym Jezusie. Odbył 104 podróże zagraniczne, odwiedził 132 kraje, a podróżując czterokrotnie pokonał odległość między Ziemią a Księżycem. Kanonizował 506 świętych.. Cały trud życia po to, aby głęboko w sercach i umysłach ludzi wyryły się znaczące słowa:

- .................. - Otwórzcie drzwi Chrystusowi On puka do waszych serc!

- .................. - Nie ulegajcie słabościom! Nie dajcie się zwyciężyć złu! Jeśli widzisz, że brat twój upada podźwignij go, a nie zostaw w zagrożeniu.

- .................. - Każde ludzkie zadanie, aby osiągnęło swój cel, musi znaleźć oparcie w modlitwie.

- .................. - Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

- .................. - Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne. Tylko dziś jest twoje. Nie bój się, nie lękaj! Wypłyń na głębię!

- .................. - Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi, ma wieczną wartość przed oczami Boga.

- .................. - Prawo do życia nie jest tylko kwestią światopoglądu, Nie jest tylko prawem religijnym, ale jest prawem człowieka

- .................. - Nie chciejcie ojczyzny, która was nic nie kosztuje.

- .................. - Starajmy się tak postępować i tak żyć by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakowało dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny,
                       pozostawiony bez opieki.

- .................. - Nie lękajcie się! Chrystus zwyciężył świat. On jest z wami na zawsze.

- .................. - Dar świętości został ofiarowany każdemu człowiekowi Uczyńcie trzecie tysiąclecie erą ludzi świętych!

(Osoby po zacytowaniu słów Ojca św. puszczają balonik w powietrze, po tym rytuale następuje śpiew piosenki "Santo Subito")

               
     
 
Strona główna Opinie W sieci Downloads Publikacje E-learning E-sklep O stronie