Działa tylko w IE - sorry!    
     

Zadania przedszkola i dziecka w okresie adaptacji

Teresa Nadstawna


Sposoby społecznego przystosowania się dziecka do przedszkola

Przystosowanie należy do podstawowych mechanizmów regulujących stosunki człowieka ze środowiskiem. Jest to proces wyznaczony przez wiele czynników endogennych i egzogennych. Wiedza o ich istocie, zwłaszcza u nauczycielek przedszkola, może przyczyniać się do wspierania dziecka w procesie przystosowania się do środowiska przedszkolnego, ale też i ukierunkowywania pomocy rodzicom.

Wiek przedszkolny to okres osiągania kolejnego stadium dojrzałości fizjologicznej organizmu i rozwoju intelektualnego, budowania podstawowych struktur osobowości, to złoty wiek uczenia się, zdobywania doświadczeń społecznych dziecka, w tym i przystosowujących do życia w grupie. Dlatego powinien on być intensywnie wykorzystany przez pedagogów już od pierwszych kontaktów dziecka ze środowiskiem przedszkolnym.

Proces przystosowywania dzieci 3-letnich do przedszkola może sprawić korzystne zmiany w rozwoju pod warunkiem, że będzie on przebiegał na miarę ich możliwości. Nie każdy 3-latek jest na tyle dojrzały i gotowy, aby temu procesowi samodzielnie nadać właściwy kierunek. Istnieje potrzeba wsparcia dziecka w tym działaniu przez intencjonalne stworzone środowisko wychowawcze.

Przekraczanie progu przedszkola przez dziecko 3-letnie to moment rozpoczęcia życia w dwóch środowiskach: rodzinnym i przedszkolnym. W środowisku przedszkolnym najważniejszą dla dziecka osobą jest nauczycielka, która pierwsza nawiązuje z nim kontakt, zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Równocześnie zapewnia opiekę kilkunastu innym dzieciom, co nie pozwala na zajmowanie pierwszej pozycji jaką miało w domu rodzinnym. Nauczycielka kieruje środowisko wychowawcze przez jego materialne wyposażenie, tworzenie sytuacji wychowawczych, zaspokajanie potrzeb dziecka, aranżowanie atmosfery emocjonalnej w grupie. Jest osobą najbliżej i najsilniej związaną w wychowankiem, przez to ma ogromny wpływ na jego wychowanie i rozwój. Postawa nauczycielki, stosunek do dzieci, jaość wykonywanej pracy zależy od wielu czynników związanych z jej osob (poziom wiedzy zawodowej, osobiste doświadczeinia, własne teorie pedagogiczne, system wartości i cechy osobowości) oraz instytucjonalnymi warunkami pracy (styl zarządzania placówki, warunki lokalowe i materialne).

Dziecko 3-letnie przez pierwsze dni pobytu w przedszkolu jest zdezorientowane. Nie wie, z kim ma nawiązać bliższy kontakt emocjonalny i kto będzie zaspokajał jego potrzeby. Dziecko związane emocjonalnie z matką, która zaspokajała dotychczas jego potrzeby życiowe, pozostawione przez nią w nieznanym mu środowisku, przeżywa lęk, ponieważ utraciło fizyczny kontakt z matką i ma poczucie braku kontroli nad tym, co się z nim będzie działo w przedszkolu. Wiemy, że ten stan bardzo obniża poczucie bezpieczeństwa dziecka. Napięcie emocjonalne wywołane utratą bezpieczeństwa w dużym stopniu dezorganizuje czynności poznawcze, obniża sprawność motoryczną i nie sprzyja działaniu odruchów orientacyjnych i badawczych. Wpływa to niekorzysnie na procesy przystosowawcze do nowego środowiska.

Niektórzy autorzy (np. Jarosz, 1971) psychiczne doznania i przeżycia dziecka z pierwszych dni w przedszkolu porównują z szokiem wywołanym urazem fizycznym odniesionym w wypadku drogowym.

Często rodzice zapewniają dziecko: Zaraz przyjdę po Ciebie, po obiedzie Cię zabiorę, tylko zrobię zakupy i pójdziemy do domu itp. Zdania te oznaczają dla trzylatka jedno: ZOSTAWIA MNIE. Pozostałe słowa są niezrozumiałe. Im dłużej zapewniają dziecko, tym gorzej. Bywa tak, że np. matka obiecuje: Idż do sali, a ja tu (np. w szatni) poczekam. Przez chwilę spełnia obietnicę. Ponieważ nic sie nie dzieje, uspokojona wychodzi. Dziecko zagląda do szatni i zaczyna się dramat jeszcze jednej zawiedzionej nadziei.

Wielka rozpacz trzylatków trwa całe tygodnie. Dzieciom w grupie udziela się wzajemny niepokój i wprost zarażają się płaczem. Nawet najmilsza pani jest dla nich ciągle osobą i na dodatek kojarzą ją z utratą poczucia bezpieczeństwa. Trzeba wiele dni przebywania na wspólnym terytorium, aby to się zmieniło.

Najgorsze są poniedziałki. Dzieci szczególnie mocno protestują przeciw zmianie na gorsze. W domu było bezpiecznie, a teraz jest żle. W kolejnych dniach dziecięcy protest nieco wycisza się, aby w następny poniedziałek pojawić się z nową siłą.

Czas pobytu dziecka w przedszkolu ma inny wymiar dla dorosłych, inny dla trzylatka. Dorosły uważa, że te pare godzin dziecko wytrzyma, jest przecież pod dobrą opieką. Dla dziecka czas wlecze się, bo jest nasycony lękiem.

Zdarza się, że maluchy co chwilę pytają: "Kiedy mama przyjdzie?". Nawet dzieci, które stosunkowo łatwo znoszą rozłąkę, w miarę upływu czasu są coraz bardziej zaniepokojone.

Kończy się przedszkolny dzień i rodzice zabrali swoje dzieci. Została Kasia, bo z jakiejś przyczyny ojciec spóźnił się po dziecko. Najpierw dziewczynka dzielnie czekała, potem zaczęła się niepokoić, połykając łzy. Mówił, że mnie kocha. Ojciec przyszedł i wydawałoby się, że wszystko jesy dobrze. Jednak na drugi dzień dziecko nie chce wejść do sali przedszkola.

Drugi aspekt tego zagadnienia wiąże się z zaspokajaniem tzw. potrzeb dnia codziennego, czyli odżywianiem, odpoczynkiem poobiednim, załawianiem potrzeb fizjologicznych, itp.

Z badań w przedszkolach francuskich i polskich wynika, że te czynności wywołują najwięcej reakcji nagatywnych i różnych form protestu. Z pewnością warunki przedszkolne w zaspokajaniu tych potrzeb nie tworzą klimatu intymności, bliskości, pomocy, jakie ma dziecko w domu. W związku z tym bardzo ważny jest zakres i poziojm posiadanych umiejętności samoobsługowych dzieci, który ma wpływ na ich poczucie bezpieczeństwa i niezależności w nowym otoczeniu.

Nie potrafi skorzystać z obcej łazienki, nie umie sie rozebrać, ani podciągnąć majteczek. Jest to niemały problem, gdyż wystraszone dziecko słabo kontroluje trzymanie moczu. Majtki są mokre, nie potrafi o tym powiedzieć, a sam nie może sobie z tym poradzić.

Czy tak musi być? Czy dzieci tak długo i rozpaczliwie muszą przystosowywać się do warunków przedszkolnych?

Bólu rozstania nie da się uniknąć i jeszcze długo dziecko źle będzie znosić rozterkę. Ten problem mają także dorośli. Możma jednak złagodzić dziecięcy dramat rozterki aby okres adaptacji dla dziecka przebiegał łagodniej.

Oto kilka skutecznych sposobów rozwiązania tego problemu.

  1. Z chwilą zapisania dziecka zobowiązuje się rodziców, aby w czerwcu przychodzili ze swoją pociechą bawić się do przedszkola. Zabawy mogą być organizowanecodziennie po godzicach popołudniowych i uczestniczą w nich dziecko, któryś z rodziców i nauczycielka, która od września będzie prowadziła grupę maluchów. Na początku zabawy są krótkie, późnije czas można wydłużać. Dziecko czuje sie na tyle bezpiecznie, że może skupić sie na poznawaniu otoczenia. Przedszkole przestaje być miejscem obcym. Ukoronowaniem takiego cyklu jest wspólne zwiedzanie. Rodzice z dzieckiem, dyrektor i nauczyciele wędrują po placówce, oglądają pomieszczenia, chwalą malucha i rozmawiają z pozostałymi pracownikami przedszkola. Dzięki takiemu stopniowemu i łagodnemuu oswojeniu, nawet trzylatki we wrześniu nie płaczą.
     
  2. Istnieją przedszkola, w których na dobry początek obdarowuje sie małymi prezentami dzieci przychodzące po raz pierwszy do przedszkola. Są to zwykłe cukierki lub inne drobiazgi. Jest to miły zwyczaj i szkoda, że nie można w ten sposób rozwiązać trudnych problemówadaptacyjnych. Wszystko zależy od tego, jak bardzo rozpacza dziecko pozostawione w przedszkolu. Jeżeli tylko troszeczkę, cukierek pomoże przełamać lody i wiele pomóc. Gdy flustracja jest silna, dziecko nie chce nawet patrzeć co mu sie oferuje.

Trzylatki wyjątkowo długo rozpaczają, gdy muszą w przedszkolu jeść i spać. Są to bowiem sytuacje domowe, w czasie których dorośli szczególnie zajmują się dziećmi, a inaczej jest przecież w przedszkolu. Dzieje się tak dlatego, iż dzieci 3-letnie słabo rozumieją stałe następstwo wydarzeń. W nowym miejscu bronią się przed zaśnięciem, bo wydaje im się, że będzie to koniec wszystkiego, także ich życia.

Muszą dokładnie poznać ceremoniał układania się do snu, a potem budzenia się aby te lęki ustały.

Można zorganizować zaciszne kąciki w sali z kilkoma poduszkami. Dziecko może się tak schronić i odpocząć.

Gdy dziecko przebywa w przedszkolu do godzin popołudniowych trzeba położyć je spać.

Oto niektóre pomysły:

  • możemy pozwolić dziecku przynieść z domu ulubionego misia, z którym może się położyć, łatwiej mu zasnąć przytulając misia i milej budzić się, gdy znajomy miś jest obok;
  • warto na początku nie zmuszać dziecka do przebiarania się w piżamę i tylko przykryć je kocykiem;
  • zamiast nakazu: można także powiedzieć dziecku: Nie musisz spać. Odpocznij i posiedź na leżaku: nie musi wówczas buntować się i zmęczone zaśnie. Leżakowania obawiają się także rodzice, gdyż wypoczęte dzieci nie sposób położyć wcześniej spać. Jest to złożony i trudny problem.

W pewnym przedszkolu zastosowano następujące rozwiąznia tego problemu:

  • rodzice zapisując dziecko do przedszkola, podejmują decyzję w sprawie leżakowania i najczęściej nie życzą sobie tego;
  • w przedszkolu organizuje sie salę do spania wspólną dla wszystkich dzieci, które mają potrzebę snu (sala ta jest atrakcyjna ze względu na odpowiednie w niej bajki i cichą muzykę w tle).

We wrześniu z sali tej korzysta niewiele dzieci. Atrakcyjna sypialnia spełnia jednak swoją rolę i chociaż nikt nie wywiera presji liczba chętnych dzieci do spania szybko się powiększa. Problem spania jest korzystnie rozwiązany, dzieci nie protestują, a rodziece zaczynają rozumieć potrzebę snu i sami dopominają się leżakowania dla swojego dziecka.

Podsumowując można stwierdzić, że pierwsze doświadczenia dziecka w przedszkolu mogą być prognostyczne dla jego przystosowania, gdyż mogą sprzyjać działaniu mechanizmów adaptacyjnych lub je utrudniać. Nie można przeceniać ich roli dla całego przebiegu procesu adaptacji, niemiej jednak znaczące dla jego początkowej fazy.

Literatura wspomagająca

  1. Hurlock E.B. - "Rozwój dziecka" Wa-wa 1985, PWN
  2. Kwiatkowska M. - "Podstawy pedagogiki przedszkolnej" Wa-wa 1978, WSiP
  3. Przetacznik-Gierowska M., Makiełło-Jarża G. - "Psychologia rozwoju i wychowawania wieku dziecięcego", Wa-wa 1992, WSiP
  4. Sawicka A. - "Współpraca przedszkola z rodzicami" Wa-wa 1978, WSiP