Działa tylko w IE - sorry!    
     

Ostrożnie z telewizją

Iwona Chamier-Gliszczyńska


Warto zaprosić rodziców do przedszkola, aby wspólnie obejrzeć kilka filmów pokazywanych naszym dzieciom na dobranoc lub inne programy telewizyjne dla dzieci. Celem naszego spotkania będzie udzielenie odpowiedzi na pytania:

Czego nauczyły się nasze dzieci po obejrzeniu danego filmu?
Czy stanowi on przygotowanie do snu - wprowadza dziecko w nastrój wyciszenia, spokoju?

Oglądając obecne telewizyjne bajki stwierdzamy, że tak naprawdę wiele z nich nasze dzieci w ogóle nie powinny oglądać. Zawierają one wiele przemocy, zła i pozbawione są zupełnie wartości wychowawczych. Wielu rodziców traktuje je jako "bezsensowne zapychacze czasu". Zdecydowanie o wiele większą korzyścią dla całej rodziny byłaby wspólna lektura niż spędzanie wiele cennego czasu przed szklanym ekranem.

Badania OBOP wykazały, że przeciętny przedszkolak spędza przed telewizorem 2 godziny i 45 minut dziennie. Zaś psychologowie podkreślają, że dziecko nie jest w stanie oglądać w skupieniu audycji telewizyjnej dłużej niż przez 15-20 minut. Dzieje się tak dlatego, że telewizor jest środkiem najłatwiejszym w odbiorze i najbardziej dostępnym. Nie wymaga od nas żadnego wysiłku (jak np. pójście do wesołego miasteczka czy na plac zabaw). Wystarczy tylko przycisnąć guzik i już ogarnia nas telewizyjna magia. Telewizor stał się jeszcze jednym domownikiem, któremu udzielamy głosu natychmiast po powrocie z pracy, przedszkola czy szkoły. To on nam towarzyszy podczas wspólnych posiłków, wizyt rodzinnych, itp. Wyparł nasze domowe biblioteczki, bezpośrednie relacje w rodzinie, wspólne wyjścia z domu. Coraz częściej telewizja także reguluje harmonogram naszego codziennego życia.

Faktem jest, że ulegliśmy czarowi szklanego ekranu i pozwoliliśmy na to, by wciągnął on także najmłodsze dzieci. Od dzieciństwa są one przyzwyczajane do telewizora, uczą się biernego odbioru informacji i sprawnego posługiwania się pilotem. Takie dzieci - nauczone lenistwa - nie chcą podejmować trudu innego sposobu spędzania czasu wolnego. Świadczą o tym przeprowadzone badania, które stwierdzają zanikanie aktywnych form spędzania czasu wolnego. Dzieci unikają ruchu na świeżym powietrzu, majsterkowania, zabaw z kolegami. Chłopcy coraz częściej dzielą czas na oglądanie telewizji i gry komputerowe.

Istnieje wiele powodów, dla których dzieci od najmłodszych lat są przyzwyczajane do telewizji. Najważniejsze z nich to:

  • telewizyjny nawyk rodziców,
  • lenistwo i wygodnictwo dorosłych,
  • względy bezpieczeństwa dziecka,
  • zapracowanie rodziców.

Dorośli twierdzą, że ogromne zaabsorbowanie pracą zawodową i domową pochłania im większość dnia, stąd cieszą się, gdy dzieci same umieją zorganizować sobie czas wolny.

Pozostawienie dziecka sam na sam z telewizorem sprawia, że zostaje ono bombardowane ogromem ilości treści, najczęściej w ogóle do niego nie adresowanego. Wiele programów nasycone jest agresją, które dziecko przenosi do realnej rzeczywistości, zabaw z rodzeństwem czy kolegami w przedszkolu.

Telewizja spełnia ważne funkcje, przede wszystkim informacyjno-dydaktyczną i rozrywkową. Jest ona "oknem na świat". Może przekazywać ważne wartości społeczne, moralne, obyczajowe, wzbogacać wyobraźnię i myślenie dziecka. Liczne badania wykazują, że dzieci chętniej oglądają pełne wartkiej i krwawej akcji filmy i bajki, niż audycje kształcące. Akceptowane to jest przez rodziców, którzy bardzo rzadko kontrolują programy oglądane przez ich dzieci.

Obszerna literatura na temat oddziaływania telewizyjnych obrazów przemocy dowodzi, że oglądanie telewizji ma wyraźny wpływ na wzrost agresywności u dzieci. Wyjaśnia się przez to zjawisko znieczulenia. Jak pisze T. Banach-Olesiak "oglądanie przemocy i agresji wywołuje reakcje agresji u widzów. Obraz bólu, krwi, cierpień ofiary równie skutecznie, jak widok samego agresywnego zachowania, pobudzał do agresji".

Wiele badań wskazuje na wyraźny związek zachowań agresywnych dzieci z treścią oglądanych przez nie bajek i filmów. Telewizyjne programy, także te i dla najmłodszych, zawierają wiele scen agresywnych, które:

  • wywołują agresję,
  • powodują zobojętnienie i znieczulenie na agresywne bodźce,
  • zwiększają tolerancję dzieci na agresję,
  • osłabiają mechanizmy kontrolne,
  • tworzą niejasny obraz świata,
  • podnoszą poziom lęku przed światem rzeczywistym,
  • niszczą pozytywne wzorce człowieka.

Już w 1982 r. Eron i Huesmann stwierdzili, że "im bardziej brutalne filmy człowiek ogląda w dzieciństwie, tym częściej jako nastolatek lub dorosły posługuje się przemocą."

Z pewnością każdy z nas zgadza się ze stwierdzeniem, że programy przeznaczone specjalnie dla małego dziecka są pełne agresji. Dotyczy to głównie bajek, z których znaczna część oparta jest na walce dobrego ze złem. Przykładem takich programów są bajki Disneya. Są one oparte na zasadzie "zabili go i uciekł", co może w małym dziecku zaburzać poczucie rzeczywistości i konsekwencji, jakie wynikają z przemocy. Te bajki pełne są agresji słownej i aktów agresji fizycznej.

Małe dziecko nie potrafi oddzielać świata fikcyjnego od realnego. Wierzą, że świat jest taki, jaki oglądają w telewizji. Z tego względu dziecko musi mieć opiekuna, który pozwoli mu zrozumieć sceny oglądane na ekranie telewizora, oddzielić fikcję od realiów.

Każdy z nas powinien chronić dzieci przed negatywnymi wpływami telewizji poprzez:

  • wyraźne określanie czasu, jaki dziecko spędza przed ekranem,
  • wspólne oglądanie programów dla dzieci, komentowanie i tłumaczenie scen dla dziecka niezrozumiałych,
  • pomoc w ocenie obejrzanej audycji,
  • organizowanie dziecku atrakcyjnych form zabawy i wypoczynku,
  • nieprzyzwyczajanie dziecka do stałej obecności telewizora.

Musimy pamiętać o tym, że program telewizyjny nie zastąpi dziecku rodziców. Dlatego znacznie cenniejsza jest wspólna rozmowa, zabawa, przytulenie, czyli "bycie z dzieckiem". Zdajmy sobie sprawę z tego, że podstawową zasadą mediów jest przyciąganie uwagi widza, a nie ma w telewizji dbałości o kształtowanie świata wartości młodego odbiorcy, a tym samym wspomaganie rodziny w pracy wychowawczej z małym dzieckiem.

Pozwalając dzieciom na ograniczony dostęp do telewizji, powinniśmy być świadomi tego, że nie wspomaga ona rodziny w wychowaniu moralnym młodego pokolenia.

W tym zakresie ważne zadania do spełnienia mają przedszkola. To one mogą podjąć świadome i celowe oddziaływanie skierowane na rodziców i dziecko.

W rozmowach z rodzicami możemy uwrażliwiać ich na zło, jakie wyrządza telewizja najmłodszym. Możemy także razem z rodzicami ustalić pewne zasady, jakie będziemy przestrzegać w naszych domach np.:

  • telewizor jest dla nas, nie my dla niego,
  • nasze dziecko ogląda tylko wybrane programy,
  • ogląda telewizję w naszej obecności,
  • dzieci są wychowywane przez rodziców, a nie telewizję.

Byłoby wskazane, aby te zasady zostały opracowane przez rodziców i poprzedzone wcześniejszą dyskusją na temat wpływu telewizji na rozwój dzieci.

Należy przypominać wszystkim dorosłym, że dzień bez spaceru z dzieckiem, wspólnej z nim rozmowy, śmiechu i zabawy, przytulenia i pieszczot oraz przeczytanej bajki na dobranoc to DZIEŃ BEZPOWROTNIE STRACONY.