- Konferansjer:
- Uwaga! Uwaga!
- Szanowni Państwo! Super okazja. Za chwile weźmiecie udział w najlepszej, najwspanialszej i najoryginalniejszej aukcji świata. Tylko tu i teraz możecie nabyć "coś", czego nie kupiłby nikt i nigdy, za żadne pieniądze. Jedyna i niepowtarzalna okazja dzięki której przelicytowując takie potęgi jak paryski Louvre, hiszpańskie Prado, warszawskie Muzeum Narodowe, staniecie się posiadaczami przedmiotów wywołujących na twarzach waszych gości grymas zazdrości.
- Na dobry początek i dla podniesienia temperatury na sali - piosenka.
- Piosenka "Money" z filmu Kabaret (śpiewający mają na głowach cylindry, a w rękach laski)
- Konferansjer:
- Ach! Pieniądze, pieniądze....
- A więc przygotujcie banknoty czyli tłumacząc dosłownie z języka angielskiego "Bank" - "not" - rzeczy, których nie ma w banku. Osoby, które nie mają pieniążków niech się nie martwią. Udają się do tego samego banku - instytucji udzielającej pożyczek tym, którzy nigdy ich nie spłacą. Płatności przyjmujemy w gotówce, wekslach, czekach potwierdzonych i niepotwierdzonych zresztą też, a w ogóle w czym kto ma.
- Dzisiejszą aukcję gościnnie poprowadzą.....
- (na scenę wchodzą gnąc się w ukłonach dwaj uczniowie - na głowach mają długie czapki z pomponami)
- Konferansjer:
- Wiecie już kto? Nie zgadniecie?
- "Czy to bajka, czy nie bajka
- Myślcie sobie, jak tam chcecie
- A ja przecież wam powiadam
- Krasnoludki są na świecie"
- (konferansjer schodzi ze sceny)
- Krasnoludek 1:
- Jeżeli żyjesz w ciągłym stresie,
- jeżeli pijesz dużo kawy (a może i alkoholu),
- jeżeli brak ci witamin, a przeglądając się w lustrze zadajesz sobie pytanie -
- jak stać się piękną i zachować urodę...
- Krasnoludek 2:
- Poznaj jedną z największych tajemnic przeszłości. Oto czego ci potrzeba
- (wyjmuje z kieszeni jabłko)
- Mityczne jabłko Hesperyd. Tylko ono ma moc przywracania młodości i witalności.
- Krasnoludek 1:
- Podaruj sobie odrobinę luksusu za jedyne..... złotych. Kto da więcej?
- Krasnoludek 2:
- Podaruj swojej dziewczynie zapach kwitnących sadów i przejrzystość czystej wody ....
- Krasnoludek 1:
- Jabłko to nie tylko cudowny środek kosmetyczny naszych prapraprzodków Adama i Ewy, to również rekwizyt do kuszenia mężczyzny przez kobietę, potwierdzony w książce nie kwestionowanej nawet przez Artura Sandauera
- (scenka "Żarłoczna Ewa" - K.I. Gałczyński)
- Wąż:
- Ugryź i daj Adamowi
- Adam:
- Daj ugryźć! Daj ugryźć!
- Ewa:
- zjada całe jabłko
- Wąż:
- Co teraz będzie?
- Adam:
- Niedobrze. Cała Biblia na nic.
- Krasnoludek 1:
- Kto jeszcze chce poznać smak jabłuszka? Może któraś Ewa? Prosimy...
- Krasnoludek 2:
- A może jakiś Parys kupi pięknej Afrodycie jabłko niezgody?
- Krasnoludek 1:
- Niezgody - toć ci u nas dostatek
- Krasnoludek 2:
- Ale od przybytku głowa nie boli.
- Krasnoludek 1:
- Prosimy - może jest wśród was wojownicza Atena i surowa Hera - weź swój los w swoje ręce
- Krasnoludek 2:
- I zmień bieg historii.
- Krasnoludek 1:
- Cierpiącym na bezsenność polecamy jabłuszko królewny Śnieżki...
- Zaśnij - i zbudź się zdrowy
- (w tle krasnoludki niosą na noszach królewnę trzymającą jabłko. Po jego ugryzieniu królewna pada martwa)
- Piosenka "Jabłuszko"
- Krasnoludek 1:
- Żądnym władzy absolutnej - zwłaszcza panom - polecamy jabłko królewskie.
- Krasnoludek 2:
- Może jest na tej sali ktoś co to nie chce, ale musi?
- (w tle przechadza się uczeń w koronie na głowie i z jabłkiem w ręce, nagle potyka się i upuszcza jabłko; skradający się za nim drugi uczeń porywa je i ucieka ze sceny)
- Krasnoludek 1:
- Przyszłych noblistów zachęcamy do kupienia jabłka Newtona - skutecznego bodźca do odkrywania nowych praw rządzących przyrodą
- Krasnoludek 2:
- "I to jedyny był w świecie przypadek
- Że człeka wzniosły: jabłko i upadek"
- (w tle jeden uczeń gestykuluje udając wysiłek umysłowy, drugi trzyma nad jego głową jabłko na sznurku; nagle je upuszcza, a uderzony nim uczeń wybiega ze sceny radośnie krzycząc "eureka")
- Krasnoludek 1:
- Kup zanim nie będzie za późno nasze wielofunkcyjne jabłuszko. Możesz być Parysem i Adonisem, Adamem i Ewą w jednej osobie
- Krasnoludek 2:
- Spróbuj szczęścia - to jabłko da ci siłę, pewność i niezależność
- Krasnoludek 1:
- Jabłko to rozsądny wybór
- Krasnoludek 2:
- (licytacja jabłuszka)
- np. A więc jabłuszko za.... złotych po raz pierwszy....
- Konferansjer:
- A teraz prosimy na scenę utalentowane dziewczyny, które zaśpiewają piosenkę bez tremy. A jaką? Zaraz się dowiemy
- Piosenka "Kopciuszek"
- Konferansjer:
- Pamiętacie jak to było?
- Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma morzami....
- Krasnoludek 1:
- Pomińmy te wstępy, sięgnijmy do puenty
- Konferansjer:
- "Kopciuszek jak sarenka na schody skoczyła
- I zbiegając - z bijącym serduszkiem
- pantofelek prześliczny zgubiła ..."
- Krasnoludek 1:
- I był to początek jej olśniewającej kariery
- Krasnoludek 2:
- Bucik Kopciuszka polecamy wszystkim Jankom Muzykantom, sierotkom Marysiom, Antkom i dziewczynkom z zapałkami marzącym o karierze Miss (lub Mister) świata, Polski, no ewentualnie naszego miasta lub chociaż szkoły
- (pokazuje duży, zniszczony but)
- Krasnoludek 1:
- Ale uwaga! Zalecana numeracja stopy poniżej 43. Wpychanie stópki większej grozi amputacją pięty lub paluszka
- Krasnoludek 2:
- "Gdy trzewiczek za mały
- obetniemy palec cały..."
- Krasnoludek 1:
- Uczennicom i uczniom zagrożonym (nie tylko złymi ocenami) oferujemy żelazne trzewiczki chroniące piętę Achillesa przed mieczem Damoklesa
- (w tle uczeń z mieczem próbuje "obciąć" piętę uciekającemu przed nim koledze)
- Krasnoludek 2:
- Pantofelek przyda się również wszystkim chętnym do zamążpójścia nadobnym białogłowom. Służy do utrzymania w ryzach posłuszeństwa niesfornego, przyszłego małżonka.
- (scenka "małżeńska" - żona bije pantoflem męża)
- Krasnoludek 1:
- Nie bacząc na słowa Sokratesa o małżeństwie, radzimy - panowie! ratując się przed kłótliwymi Ksantypami kupujcie nasze buty siedmiomilowe
- Krasnoludek 2:
- I bierzcie nogi za pas, póki jeszcze czas
- Krasnoludek 1:
- Tak niewielu jest chętnych na nasze magiczne buciki?
- Niech was nie myli ich mizerny wygląd, bowiem częstokroć błądzi, kto z wyglądu sądzi.
- Krasnoludek 2:
- Słuchajcie! Przecież przez dziury w butach lepiej się czuje grunt pod nogami
- Krasnoludek 1:
- A niejednego fatalny stan obuwia uchronił przed podjęciem zdecydowanych kroków.
- Krasnoludek 2:
- A zresztą... co tu dużo mówić
- Jakie buty naród nosi - (razem) taka jest i jego stopa życiowa
- Krasnoludek 1:
- (zaproszenie do licytacji)
- Pamiętaj! Masz tylko jedne nogi - już dziś wybierz technologię jutra
- Konferansjer:
- A oto oferta specjalna dla szanownych Pań i Panów Profesorów - tęskniące, pałające gorącą miłością, drżące ze wzruszenia serce naszej młodzieży
- (dziewczyna wnosi na scenę duży lizak - czerwone serce, towarzyszy temu stukot serca)
- Krasnoludki :
- (nucą) miliony rąk, tysiące rąk, a serce bije jedno...
- Konferansjer:
- "Posyłam ci bezdomne moje serce
- Co chcesz z nim zrób
- Na swoje zamień to bezdomne serce
- Lub zatrać, zgub"
- Piosenka "Serce w plecaku" (zamiana słowa żołnierz na belfer)
- Krasnoludek 1:
- Przyniesione na dłoni za niewielką kwotę.... bezdomne serduszko czeka na swojego nowego pana
- Krasnoludek 2:
- Co prawda -
- "Serce nie jest sługą, nie zna co to pany
- I nie da się przemocą okuwać w kajdany"
- Krasnoludek 1:
- Ale -
- "Gdybym był królem, lub jaśnie wielmożnym
- Chciałbym mieć serca sług lub poddanych.
- Miłość powszechna czyni człeka możnym
- Stawia w korzyściach nieoszacowanych.
- Skarby, oręże - wszystko to rzecz płocha;
- To grunt, gdy sługa pana swego kocha"
- Krasnoludek 2:
- Jednego serca! tak mało, tak mało
- Krasnoludek 1:
- Więc skorzystaj z okazji i kup drugie. Tym bardziej, że nasze serduszko puka w rytmie cha-cha
- Piosenka "Serduszko puka"
- Krasnoludek 2:
- (zaproszenie do licytacji)
- "Chcemy dać serce - lecz, ach nie mamy dać komu?"
- Krasnoludek 1:
- Lepsze serce gorące niż pieniążków tysiące
- Krasnoludek 2:
- Jeśli nie chcesz mojej zguby
- Daj mi banknot, ale gruby
- Konferansjer:
- Być może z naszych cudownych przedmiotów pożytek niewielki,
- więc mamy dla was w zapasie (wszyscy razem mówią) - karmelki! (wszyscy występujący częstują publiczność cukierkami)
|
|