Działa tylko w IE - sorry!    
     

Warunki dobrej integracji w nowych strukturach edukacyjnych

mgr Alicja Faber


Integracja jest pojęciem niejednoznacznym zarówno w teorii, jak i w praktyce. Nie ma jednego modelu integracji nie jest ona jeszcze w pełni rozwiniętą strukturą bazującą na solidnych podstawach. Nadal pozostaje w sferze rodzących się idei i doświadczeń. Pojęcie to może być rozpatrywane z punktu widzenia filozoficznego, prawnego, czy też w aspekcie zapewniania pomocy. Integracja oznacza różne rzeczy dla różnych ludzi i nie ma takiej interpretacji, która odpowiadałaby potrzebom wszystkich zaangażowanych w ten proces. Współcześnie słowo integracja  pojawia się bardzo często głównie w kontekście integracji europejskiej. Problem integracji stal się problemem politycznym, społecznym, jednostkowym. Państwa, narody, jednostki odczuwają ciężar podziałów, opowiadając się za zjednoczeniem, współuczestnictwem, współdziałaniem i zgodą. To wszystko powoduje, ze pojęcie integracji jest pojęciem bardzo szerokim, obejmującym wiele zjawisk i procesów. Zdaniem Krystyny Ostrowskiej [1] miernikiem i wyznacznikiem integracji jest efektywność działających wspólnie osób, kształtujących kulturę, naukę i gospodarkę. Natomiast dzieci i młodzież niepełnosprawna, z różnorodnymi odchyleniami od normy intelektualnej, psychicznej i fizycznej, psychicznej i fizycznej w dotychczasowych formach szkolnictwa i wychowania była objęta specjalna opieką tak zorganizowana, iż powodowała oddzielenie tej grupy od reszty społeczeństwa. Jak słusznie zauważa M. Kościelska [2] we współczesnym świecie obok dążeń do integracji spotkać można i przeciwnie tendencje: wzrost natężenia ruchów separatystycznych, nacjonalistycznych. Ludzkie dążenie do łączenia się w pary, w grupy, we wspólnoty, społeczności - czyli dążenie do bycia razem i zamazywania swojej odrębności - jest w swej istocie konfliktowe i zderza się z inną ludzką potrzebą, mianowicie bycia odrębnym, autonomicznym i tożsamym. W samej istocie potrzeby łączenia się zawarty jest inny dylemat: łączyć podobne z podobnym, czy łączyć zgolą różne. Już starożytni mówili: Kawka siada koło kawki , ale u Eurypidesa znaleźć można akcentowanie wartości przeciwieństw Miłuje ziemia deszcz gdy - wyschnie grunt . Te właśnie problemy musimy rozwiązać, gdy rozpatrujemy problem integracji. Można by łączyć sprawnych i niepełnosprawnych tzn. stworzyć jedno wspólne społeczeństwo z nowym modelem współżycia i współistnienia. Lub np. dopełniać niepełnosprawnymi ogół społeczeństwa tzn. oczekiwać dostosowania się ludzi z rozmaitymi problemami w funkcjonowaniu do wymagań obecnego życia społecznego. Można by się zastanawiać komu zależy na integracji, w czyim ona leży interesie. Uważani, że integracja jest przede wszystkim potrzebą ludzi szlachetnych, którym bliskie są ideały - wolność, równość, braterstwa Ci szlachetni idealiści gotowi są walczyć o równe prawa dla dzieci mniejszości narodowych i wszystkich innych ludzi krzywdzonych i uciskanych. Separacja niepełnosprawnych od kontaktów z normalnym życiem społecznym sprawiają, wytworzyły się dwa światy, które mało o sobie wiedzą i budują swoja tożsamość oparta na podziale: my - oni, swoi - obcy. Tworzy to lęk przed wzajemnymi kontaktami, a brak wiedzy zastąpiony zostaje dowolnymi wyobrażeniami. Kilkadziesiąt lat działalności szkolnictwa specjalnego sprawiło, że wyrosło pokolenie dzieci, które nie miały pojęcia o istnieniu świata ludzi niepełnosprawnych. To dopiero od niedawna tendencja ta wyraźnie się zmienia, w dużej mierze dzięki udziałowi mediów, które nagłaśniają problemy ludzi niepełnosprawnych. Przeciwnicy zmian tzw. pragmatyści wskazują na liczne negatywne skutki budowania społeczeństwa złożonego z ludzi bardzo różnorodnych. Większość argumentów ma charakter przede wszystkim ekonomiczny. Proces integracji jest ich zdaniem drogi a osoby niepełnosprawne nie wnoszą znaczącego wkładu do gospodarki. Trzeba jednak sobie uzmysłowić, że integracja to szansa dla nas wszystkich, bowiem "(...) człowiek nie doświadczający ograniczeń fizycznych czy psychicznych może od osoby niepełnosprawnej uczy się pokonywać swoje ograniczenia społeczne i duchowe, gdyż świat ludzi niepełnosprawnych w tych wymiarach jest bogatszy, głębszy i pełniejszy, o czym świadczą ich wypowiedzi, doświadczenia i obserwowalne efekty pokonywania wielu trudności"  [3].

Ruch na rzecz integracji jest następstwem historycznym i obejmuje ideę odznaczającą się miarowym, nieprzerywalnym i pozytywnym, rozwojem, co oznacza, że integracja w integracji specjalnej ma długi, historyczny rodowód. Integracja postępowa wg M. Winzera dąży do tworzenia szkól opartych na zdecydowanie bardziej humanitarnych zasadach, w których uczeń niepełnosprawny otrzyma specjalna pomoc i włączy się go do ogólnie dostępnych zespołów klasowych.

Historia rozwoju różnych form integracji [4]
Rozwój i doskonalenie się polskiego systemu edukacji specjalnej odbywał się mimo różnych trudności w sposób systematyczny choć nie zawsze konsekwentny Kierunek tempo i zakres zmian wynikał z aktualnych przesłanek ideologicznych, społeczno-ustrojowych, ekonomicznych i socjalnych. Z historycznej perspektywy 50-lecia. Fakty następujące [5]:

  • od 1952 roku dzieci z lekkim upośledzeniem umysłowym objęte zostały szkolnym.
  • od 1968 roku przyjęto oficjalnie, że dzieci głębiej upośledzone umysłowo są wyuczalne i wychowalne w "szkole życia",
  • od 1995 roku uznano, że obowiązkową rehabilitacją indywidualną i grupową należy objąć osoby z głębokim upośledzeniem umysłowym.

Na III Międzynarodowej Konferencji we Wiedniu w 1993 roku dotyczącej globalnych przedsięwzięć, lokalnych rozwiązań oraz wizji przyszłości w edukacji specjalnej, przedstawiciel UNESCO przy ONZ, dr A. Seaks postulował, by znieść szkoły specjalne, w zamian wprowadzić edukację specjalną dla wszystkich, gdyż tak naprawdę wszystkie dzieci mają swoje specjalne potrzeby w realizacji potrzeb edukacyjnych. Wydana przez UNESCO rezolucja zawarta w Karcie Praw Dziecka zagwarantowała prawo do pełnego uczestnictwa w edukacji dzieciom niepełnosprawnym. Została ona ratyfikowana przez najwyższe władze w Polsce co oznacza możliwość nauki w szkołach masowych dla osób niepełnosprawnych potwierdza ona prawo rodziców do podejmowania decyzji dotyczącej wyboru właściwej szkoły dla ich dziecka. "Tak więc niech silniejsi i mądrzejsi decydują o losach słabszych, tylko ci słabsi wiedzą co dla niech najlepsze, uzyskują kontrolę nad swoją egzystencją, której dotychczas byli pozbawieni"  [6]. Programy edukacyjne dla uczniów niepełnosprawnych uczących się w szkołach masowych powinny być modyfikacją obowiązujących programów. Powinny wpływać stymulując na ucznia dostarczać mu satysfakcji poprzez stworzenie w szkole sprzyjających warunków, w których uczniowie mają szansę na przeżycie sukcesu. Programy muszą uwzględniać indywidualne potrzeby dziecka. Uczniowie niepełnosprawni, podobnie jak ich zdrowi rówieśnicy powinni być w pełni włączeni w zajęcia szkolne, w atmosferze akceptacji. Oznacza to zmianę w myśleniu edukacyjnym w odniesieniu do uczniów niepełnosprawnych - to nie oni ich trudności są przeszkodą w integracji, ale skostniały system oświaty. Tak więc integracja nie jest wyborem typu wszystko albo nic , ale jest oparta na bardziej elastycznej idei integracji.

Celem integracji jest przeciwdziałanie tendencjom segregacyjnym, izolacyjnym, nieakceptowania, nietolerancji i dyskryminacji osób niepełnosprawnym. Kształtowanie pozytywnej więzi emocjonalno-społecznej pomiędzy ludźmi o różnym poziomie sprawności fizycznej, psychicznej i społecznej stwarza warunki do zaistnienia wspólnych interesów w rozwiązywaniu trudnych problemów życiowych. Ostatecznym celem integracji jest umożliwienie "inaczej sprawnym" prowadzenia normalnego życia, na tych samych warunkach, jak innym członkom określonych grup społecznych. Współcześnie najbardziej preferowanym programem działań jest integracja niepełnosprawnych w szkołach publicznych. Grunt pod takie właśnie działania został przygotowany przez wielkiego prekursora idei integracji, prof. Aleksandra Hulka. Istotę tego systemu przedstawił on następująco: "integracyjny system kształcenia i wychowania polega na maksymalnym włączeniu dzieci i młodzieży odchylonej od normy do zwykłych szkół i innych placówek oświatowych, umożliwiając im - w miarę możliwości - wzrastanie w gronie zdrowych rówieśników. W przypadku zaś jednostek przebywających w zakładach opiekuńczych - troska o zapewnienie jak najczęstszych kontaktów z zewnętrznym środowiskiem społecznym" [7]. Według A. Hulka najlepszy system kształcenia to taki, który pozwala zaspokoić różnorodne potrzeby. Wyróżnia on następujące formy kształcenia dzieci i młodzieży w zakresie systemu integracyjnego:

  • włączenie dzieci i młodzieży upośledzonej do zwykłych klas w zwykłych szkołach,
  • specjalne dzieci w zwykłych szkołach,
  • "sąsiedzkie" szkoły lub ośrodki pomocnicze,
  • specjalne szkoły, z tym, że dzieci upośledzone uczęszczające do nich mieszkają w domu,
  • specjalne szkoły wraz z możliwością zamieszkania w internacie od poniedziałku do soboty lub piątku,
  • nauczanie w domu [8].

Osobiście uważam, iż stopień integracji zależy od poziomy sprawności fizycznej, psychicznej i społecznej dziecka od przygotowania personelu i warunków, jakie można zapewnić dziecku w określonych formach integracji. Bycie obok siebie, ale nie ze sobą, gdzie brak współdziałania oznacza integrację fizyczną. L. Wessrnan (1970) zanalizował integrację funkcjonalną, która polega na tym, że osoby upośledzone mieszkają, pracują i spędzają wolny czas w tych samych warunkach jak osoby pełnosprawne. Wyróżniamy ponadto integrację społeczną, która opiera się na włączeniu dziecka niepełnosprawnego w społeczeństwo rówieśników pełnosprawnych na zasadzie pełnoprawnego członka. Taka integracja może się odbywać w szkole, rodzinie, grupach rówieśników. W obrębie tego rodzaju integracji wyróżnić można, integrację szkolną i pozaszkolną. One to powinny prowadzić do integracji społecznej w życiu zawodowym i pozazawodowym. Odbywać się ona może w formie indywidualnej lub grupowej. Integracja indywidualna ma miejsce, gdy uczeń niepełnosprawny uczęszcza do zwykłej klasy, lub jest nauczany indywidualnie w domu i równocześnie korzysta ze specjalnej pomocy w nauce i społecznym przystosowaniu. Natomiast o integracji grupowej mówimy, gdy dla osób niepełnosprawnych tworzy się klasy specjalne w zwykłych szkołach, placówkach opiekuńczo-wychowawczych w celu zapewnienia im nauczania i wychowania z zastosowaniem odpowiednich metod i środków technicznych [9].

Aby proces integracji zachodził prawidłowo muszą być spełnione podstawowe zasady funkcjonowania klas, zespołów integracyjnych. Tak więc zasady te wskazują na zmniejszenie liczebności uczniów (18-20) oraz zatrudnienie innych osób wspomagających nauczycieli, zabezpieczenie wsparcia ze strony odpowiednich specjalistów, takich jak: logopeda, psycholog, oligofrenopedagog; merytoryczna i psychiczna nauczycieli (pozytywne nastawienie i kompetentne przygotowanie) zapewnienie w szkole dzieciom niepełnosprawnym odpowiednich warunków przestrzennych (usunięcie barier) i niezbędnych dla nich urządzeń technicznych. Krytycy często wyolbrzymiają i eksponują aspekt ekonomiczny, uważam jednak, że dzieci potrzebujące pomocy nie mogą czekać a na dzieciach nie można oszczędzać, natomiast odmawianie im pełnego uczestnictwa, to pogwałcenie praw człowieka. Według J. Boguckiej [10] powodzenie procesu integracji zależeć będzie zarówno od uznania ważności środków materialnych, kadrowych, jak i uwzględnienia czynników natury pedagogicznej, związanych z programami szkolnymi organizacją szkoły i klasy, uczestnictwem lokalnego środowiska oraz szkoleniem nauczycieli.

Należy zwrócić uwagę i podkreślić jak sądzę, że obaj nauczyciele w klasie integracyjnej są odpowiedzialni w równym stopniu za wszystkie dzieci za zaspakajanie ich potrzeb. Razem muszą znaleźć wspólny cel w odniesieniu do każdego dziecka, odpowiadają zarówno za sukcesy, jak i niepowodzenia. Mają mieć równy udział w podejmowaniu decyzji w każdej sprawie związanej z dziećmi. Również pedagodzy muszą współpracować z rodzicami w procesie uczenia i wychowania Razem muszą stworzyć najlepsze warunki do rozwoju motywacji, by pozwolić dziecku robić to, co lubi i potrafi, z czego ma przyjemność. Powinno się dostosowywać środki komunikacji, aby mieć pewność, że dziecko rozumie, czego od niego wymagamy, że polecenie do niego dotarło. Dzieci muszą być doceniane za bycie sobą, bez porównywania z kimkolwiek, mamy wspólnie wierzyć w nasze dziecko, pozwolić mu marzyć, ujawniać swoje uczucia: agresji, radości, rozpaczy, nie tłumić ich.

Nauczyciele nie mogą ograniczać swojego działania do przekazywania wiedzy i do zaspakajania, tylko potrzeb poznawczych. Muszą przede wszystkim pamiętać, że szkoła jest także, środowiskiem społecznym, w którym zachodzą bardzo różne typy stosunków między dziećmi oraz dziećmi i dorosłymi. Stwarza to możliwość zaspakajania różnych potrzeb z zakresu miłości, bezpieczeństwa, własnej tożsamości, zrozumienia, uznania w grupie, doświadczenie własnej i cudzej władzy i bezsilności, bólu, agresji i opieki, z własnych, choć skromnych doświadczeń w pracy w klasach integracyjnych na podstawie ankiet, które przeprowadziłam w kilku klasach iż dzieci nadają większą rangę temu, co dzieje się w szkole w zakresie stosunków międzyludzkich niż temu, czego uczą się w rezultacie zaprogramowanego procesu kształcenia. Jedna z uczennic niepełnosprawnych Ania z klasy I gimnazjum napisała "Jestem bardzo zadowolona, że mam taką klasę, mam w niej wiele koleżanek, z którymi bardzo lubię bawić się i rozmawiać. Nikt się ze mnie tu nie naśmiewa, nie przezywa, koleżanki i koledzy pomagają mi w poruszaniu się po szkolą są moimi przyjaciółmi". Uważam, że najważniejszymi są: umiejętność pisania, czytania, liczenia, naśladowania tego co dobre, panowania nad sobą, dokonywania słusznych wyborów, sumiennej pracy, wypowiadania tego, co się myśli oraz rozpoznawania oszustw. By uczyć dzieci zdobywania umiejętności stawiania sobie celów w życiu tak, aby nie ryzykowała zdrowia ani bezpieczeństwa, uczyć poszanowania dla autorytetów oraz akceptowania odmowy jako jednej z możliwych odpowiedzi.

Należy nauczyć dzieci współżycia z innymi, rozumienia rzeczywistości oraz uświadomienia tego, co oznacza względna prawda. Zmagania się z cierpieniem, rozwiązywania tego, co jest do rozwiązania i pogodzenia się z resztą. Dzieci powinny nauczyć się marzyć, a następnie zmieniać swoje marzenia w rzeczywistość.
Najważniejszymi czynnikami decydującymi o pomyślności integracji społecznej dzieci niepełnosprawnych według J. Wyczesany są:

  1. przygotowanie nauczycieli:
    • odpowiedni zasób wiedzy
    • odpowiedni zasób umiejętności w zakresie pełnienia opieki, wychowania i nauczania dzieci i młodzieży,
    • pozytywne postawy, wrażliwość na potrzeby dzieci oraz ich zaspokajanie,
    • przekonanie i wartości integracyjnej wychowania i nauczania dzieci niepełnosprawnych,
  2. wspomaganie rodziny dziecka niepełnosprawnego w zakresie:
    • kształtowanie prawidłowych postaw wobec dzieci,
    • umiejętność specjalnego postępowania z nimi
    • rozumienie jego potrzeb, trudności przystosowawczych i możliwości rozwojowych,
  3. przygotowanie społeczności uczniów pełnosprawnych i ich rodzin do współżycia z dziećmi niepełnosprawnymi:
    • kształcenie pozytywnych postaw wobec dzieci niepełnosprawnych
    • chęć współdziałania, udzielania im pomocy
  4. wyposażenie szkół, nauczycieli w odpowiednie pomoce naukowe niezbędne w nauczaniu dzieci niepełnosprawnych [11].

Doświadczenia dotychczasowe uczą nas, że jeżeli nie można zapewnić niepełnosprawnym odpowiednich warunków w szkole masowej, to nic powinno się ich w nich umieszczać, to byłoby wręcz szkodliwe [12]. Bardzo istotnym problemem jest wielkość i charakter grup integrowanych. L. Wessman [13] zwraca uwagę na sytuacje, które mogą ułatwić integrację. Oto niektóre - im mniejsza jest liczba uczniów włączonych do zwykłej klasy, tym łatwiejsza i skuteczniejsza jest integracja; największe trudności występują gdy grupa niepełnosprawnych i zdrowych jest równa, pomoc dzieciom niepełnosprawnym pochłania wiele czasu; im dzieci są starsze tym proces integracji jest wolniejszy; różnice wieku sprzyjają integracji gdy grupa jest młodsza, jednocześnie trzeba pamiętać o tym, że dzieci w równym wieku lepiej się ze sobą porozumiewają. Rewalidacja jednostki powinna prowadzić do tego by dziecko niepełnosprawne umiało się włączyć w normalne grupy społeczne należy do nauczyć żyć z niepełnosprawnością. Pojęcie o sobie i obraz siebie powinny być tak kształtowane, aby pomimo wszystko uważało się za normalne. Są to problemy trudne do rozwiązania, ale przy pomocy fachowców i przy współpracy rodziców można ten cel w dużym stopniu osiągnąć. Integracja dzieci i młodzieży do zwykłych form kształcenia sprzyja obecnie indywidualizowanie procesu nauczania w masowym szkolnictwie, idei szkół środowiskowych, stosowanie w coraz większym stopniu pracy zespołowej nad trudniejszymi przypadkami, możliwości przechodzenia z klasy do klasy na podstawie posiadanych umiejętności i wiedzy, a nie wieku chronologicznego. Kształcenie integracyjne jest niewątpliwie trudnym zadaniem. Z jednej strony należy przygotować jednostkę niepełnosprawną do pełnienia roli ucznia w klasie w szkole masowej, a szczególnie do funkcjonowania społecznego z rówieśnikami pełnosprawnymi. Z drugiej strony chodzi przecież o kształtowanie pozytywnych postaw uczniów pełnosprawnych wobec ich niepełnosprawnych kolegów. Istnieje jeszcze jeden problem, okazuje się, że duża część społeczeństwa nie jest przygotowana do integracji. Oczywiście nie można czekać z wprowadzeniem tej idei w życie, aż zmieni się sposób myślenia o osobach niepełnosprawnych. Cytując J. Tatarowicza "deklaracja życzliwości, przy chęci zachowania dystansu oraz odczuwania obawy czy lęku wobec innych"  [14]

Krytycy wartości systemu integracyjnego sformułowali szereg zarzutów pod jego adresem:

  • nieprzystosowanie programów szkolnych do potrzeb dziecka,
  • niedostateczne zaopatrzenie w pomoce naukowe,
  • zbyt liczne klasy, w których dziecko niepełnosprawne po prostu się zgubi,
  • duża rozpiętość wieku (dzieci niepełnosprawne są zazwyczaj szersze niż ich koledzy)
  • dzieci niepełnosprawne zajmują gorsze miejsce w klasie, co powoduje u nich wzrost poczucia zagrożenia i braku bezpieczeństwa,
  • niniejsze oczekiwania i większa pobłażliwość nauczycieli, jeżeli chodzi o wymagania szkolne,
  • trudności w dojazdach do szkoły,
  • orzeczenia lekarskie nie zawsze są zgodne z funkcjonalną sprawnością uczniów, a nauczyciele traktują je w sposób zbyt ścisły,
  • izolacja uczniów od zwykłych sytuacji, przeżyć i doświadczeń pomimo pozorów, że powinno być inaczej,
  • integracyjny system nie eliminuje "pomocy", która podtrzymuje młodzież niepełnosprawną w stanie niedojrzałości, nie zapewnia im się odpowiednich warunków fizycznych, pozwalających na swobodne poruszanie se i doświadczanie różnych sytuacji [15].

Według badanych nauczycieli argumentami związanymi z zagrożeniami idei integracji są: zaniżenia wymagań wobec dzieci pełnosprawnych przebywanie, dzieci zdrowych z niepełnosprawnymi często wywołuje agresje u tych pierwszych i dzieci pełnosprawne nie mogą być odpowiedzialne za podejmowanie swego rodzaju opieki nad dziećmi niepełnosprawnymi. Jak sądzę niechęć nauczycieli wynika głównie z braku wiedzy i doświadczenia w pracy z dziećmi niepełnosprawnymi jak i z niedostatecznej wiedzy psychologicznej o potrzebach możliwościach, funkcjonowaniu w społeczeństwie takich dzieci oraz z braku zintegrowanego nauczania. Z własnych doświadczeń trudności w zajęciach w klasach integracyjnych tkwią moim zdaniem w różnorodnym tempie pracy uczniów, przygotowaniu w sposób interesujący zajęć dla wszystkich dzieci z uwzględnieniem większej chłonności dzieci zdrowej, bacząc jednocześnie, aby nie przeciążać dzieci niepełnosprawnych. W codziennej pracy potrzebne są metody specjalnie opracowane dla potrzeb klas integracyjnych np. nauki wzrokowej, zorientowanej na praktykę, materiałów pedagogicznych dostosowanych do różnych rodzajów upośledzeń. Inną grupę problemów stanowią trudności z dziećmi niepełnosprawnymi:

  • dzieci sprawiające kłopoty wychowawcze są trudne w integrowaniu i często zakłócają zajęcia,
  • dzieci niepełnosprawne ruchowo łatwiej się integrują niż dzieci z zahamowaniem umysłowym, których integracja wymaga od nauczyciela dużej cierpliwości i różnego podejścia pedagogicznego,
  • dzieci nieśmiałe bywają ignorowane
  • często dzieci niepełnosprawne zbierają się w oddzielnych grupach.

Trudna jest również współpraca nauczycieli, lekcja powinna być wspólnie zaplanowana i przygotowana. Metody prowadzenia zajęć obu nauczycieli winny być zbliżone. Nauczyciel ma obowiązek stale poszerzać swoją wiedzę, brać udział w sympozjach, seminariach i innych zajęciach dokształcających.

Sceptycznie do pełnej integracji odnosi się również A. Maciarz, która w swym artykule "Nadzieje i obawy związane z reformą szkolnictwa specjalnego" pisze: Jednak nie dla wszystkich dzieci niepełnosprawnych "Najbardziej właściwą jest edukacja w klasie integracyjnej. Osobiście za nieporozumienie uważam włączanie dzieci niesprawnych umysłowo w stopniu umiarkowanym i znacznym do klas integracyjnych realizujących program szkoły podstawowej. (...) wątpliwości budzi także pełna integracja edukacyjna dzieci lekko niesprawnych umysłowo, zwłaszcza ze sprzężonymi zaburzeniami rozwoju"  [16].

Sądzę, że w wielu przypadkach szkoły masowe nie są przygotowane i z różnych względów brak im możliwości pełnego realizowania funkcji rewalidacyjnych wobec dzieci z wysokim stopniem niesprawności. Każdy przypadek dziecka powinien być wszechstronnie zdiagnozowany wraz z jego środowiskiem rodzinnym przez specjalistów Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, a decyzja o tym, jako forma integracji będzie dla danego dziecka najlepsza powinna być podejmowana w oparciu o ocenę jego stanu rozwoju i potrzeb oraz dyspozycji jego rodziny. Taką decyzję należałoby traktować elastycznie i w miarę osiągania przez dziecko wyższego poziomu sprawności rozważać zmianę jego formy edukacji na cechującą się większym stopniem społecznej integracji.

Dobrze by było, gdyby dzieci zdrowe wychowywały się wspólnie z niepełnosprawnymi, można by było wykształcić w nich normalne reakcje na czyjeś kalectwo i ułomność. Powinny być wdrażane od najmłodszych lat do pomocy ludziom, którzy sami sobie nie radzą.

Tak więc co daje integracja?

  • uczy odpowiedzialności i tolerancji
  • uczy wzajemnej akceptacji
  • uczy radości dawania
  • chroni przed izolacją
  • pozwala zdobywać doświadczenia, że w szkole liczy się nie tylko wiedza, ale i serce
  • pomaga pozbyć się egoizmu
  • stan fizyczny, psychiczny nie ma wpływu na stosunki koleżeńskie, nie wyklucza z życia klasy i szkoła, wręcz inspiruje działania na rzecz dzieci niepełnosprawnych
  • środowisko, szczególnie dorośli, uczą się traktowania, przyjmowania dziecka niepełnosprawnego jako podmiotu, a nie na bazie wzruszenia, wyręczania, wstydu, itp. [17] W latach 1990-99 nastąpiło znaczne przyspieszenie rozwoju kształcenia integracyjnego w Polsce. Był to wynik zainteresowania władz oświatowych problemem edukacji integracyjnej.

W szkole, w której pracuję istnienie klas integracyjnych jest nowym doświadczeniem, w bieżącym roku szkolnym powstały pierwsze klasy na poziomie gimnazjum. Stąd moje doświadczenie w pracy w takim klasach jest skromne. Przytoczą kilka spostrzeżeń, które przemawiałyby za korzyściami płynącymi z nauczania integracyjnego. Dzieci niepełnosprawne nie stoją na uboczu i nie czuję się odtrącone, lecz mają bezpośredni kontakt z innymi uczniami; dzieci zdrowe traktują je przyjaźnie, pozbywają się strachu i obcości. Stosunek dzieci zdrowych nie zależy od stopnia uzdolnienia dziecka niepełnosprawnego, zwracają uwagę na to na co dane dziecko jest stać w relacjach koleżeńskich, dzieci zdrowe uczą się zachowań akceptujących specyfikę i odmienne zachowanie dzieci niepełnosprawnych, co daje szansę, że w dalszym życiu będą bardziej tolerancyjni. Dzieci zdrowe czują się odpowiedzialne za swych kolegów i starają się im pomóc, cieszą się z sukcesów dzieci niepełnosprawnych a te z kolei chętniej odbierają pochwały lub krytykę ze strony dzieci niż nauczycieli. Dzieci niepełnosprawne poznają uczucie satysfakcji z osiągnięć i są motywowane przychylnością swych rówieśników, nabywają pewności siebie, uczą się akceptować swoje braki i żyć z nimi. Uważam, ze tego rodzaju zajęcia sprzyjają rozwojowi wszystkich dzieci gwarantują przyjemny klimat nauki w którym dzieci uczą się chętniej i mają lepszą motywację. Obcując z dziećmi zdrowymi, dzieci niepełnosprawne uczą się wiele poprzez obserwacje.

Cytując J. Bogucką: "Klasy integracyjne są doskonałą szkołą samodzielności" [18]. Moim zdanie integracja szkolna służy nie tylko dzieciom, ale wszystkim, którzy uczestniczą w tym procesie otwiera szansę zdobywania nowych doświadczeń we wzajemnych kontaktach, zmienia dotychczasowe utarte schematy podejścia do niepełnosprawnych. Integracja jest naszą wspólna szansą na tworzenia świata bardziej pokojowego, mniej rywalizującego i mającego więcej, miłości.

BIBLIOGRAFIA

  1. J. Bogucka, M. Kościelska, Wychowanie i nauczanie integracyjne, nowe doświadczenia , Warszawa 1996
  2. J. Bogucka, M. Kościelska, Wychowanie i nauczanie integracyjne , Warszawa 1994
  3. T. Gałkowski, O integracji szkolnej uczniów z wadą słuchu , Kraków 1992
  4. A. Giryński, Problemy integracji w świetle ujawnianego dystansu społecznego do osób niepełnosprawnych , Warszawa 1993
  5. A. Hulek, Pedagogika rewalidacyjna , Warszawa 1977
  6. A. Hulek, Ewolucja poglądów na kształcenie specjalne , Warszawa 1990
  7. M. Kościelska, Oblicza upośledzeń , Warszawa 1995
  8. M. Kościelska, Upośledzenie umysłowe a rozwój społeczny , Warszawa 1984
  9. Z. Kwiecieński, Edukacja wobec nadziei i zagrożeń współczesności , Poznań 1998
  10. A. Łopatka, Konwencja Praw Dziecka w Polsce , Warszawa 1993
  11. A. Maciarz, Szkoła specjalna - nadzieje i obawy związane z reformą szkolnictwa specjalnego , Zielona Góra 2000
  12. A. Maciarz, Uczniowie niepełnosprawni w szkole powszechnej , Warszawa 1992
  13. A. Rakowska, J. Pilecki, Prace pedagogiczne XX, stan badań nad kształceniem specjalnym - teraźniejszość i perspektywy , Kraków 1997
  14. A. Rakowska, J. Baran, Dylematy pedagogiki specjalnej , Kraków 2000
  15. T. Witkowski Niektóre społeczne bariery integracji osób niepełnosprawnych w społeczeństwie , Warszawa 1993
  16. J. Wołoszczyk, Szkoła otwarta na - rzeczywistość i perspektywy , Warszawa 1997



 [1] K. Ostrowska. Co dalej z integracją w Polsce, s. 164 w: Wychowanie i nauczanie integracyjne, red. J. Bogucka. M. Kościclska,
      Warszawa 1994
 [2] M. Kościeiska, Integracja - szansa dla wszystkich uczniów czy sposób zaspakajania potrzeb dzieci i młodzieży specjalnej troski?, s. 13
      w: Wychowanie i nauczanie integracyjne. Nowe doświadczenia, Warszawa 1996
 [3] Por. K. Ostrowska, Wychowanie... s.7
 [4] Dylematy pedagogiki specjalnej, red. A. Rakowska, J. Baran, Kraków 2000
 [5] Dykcik, Efekty i uwarunkowania integracji społecznej uczniów niepełnosprawnych z rówieśnikami na wsi i mieście, w: Rocznik Naukowo-
      Dydaktyczny WSP; Prace Pedagogiczne, zeszyt 186, Kraków i 1997
 [6] W. J. Bogucka, Pełne uczestnictwo..., Warszawa 1994
 [7] J. Wyczesany A. Kukuła Dylematy pedagogiki specjalnej s. 68 Kraków 2000
 [8] A. Hulka Pedagogika rewalidacyjna s. 495 Warszawa 1977
 [9] J. Wyczesany A. Kukuła Dylematy pedagogiki specjalnej s. 70 Kraków 2000.
[10] J, Bogucka Wychowanie i nauczanie integracyjne s.23 Warszawa 1994
[11] J. Wyczesany A. Kukuła Dylematy pedagogiki specjalnej s. 70 Kraków 2000
[12] A. Hulka Pedagogika rewalidacyjna s. 500 Warszawa 1977
[13] L. Wessman Organization special education in Sweden 1970
[14] J. Tatarowicz Czy powinni chodzić do naszej szkoły? Nowa szkoła nr 4 1996
[15] A. Huika Człowiek niepełnosprawny w społeczeństwie Warszawa 1986
[16] A. Maciarz Szkoła specjalna nr 1 Zielona Góra 2000
[17] J. Wyczesany Dylematy Pedagogiki specjalnej s. 73 Kraków 2000
[18] J. Bogucka Wychowanie i nauczania integracyjne s. 142 Warszawa 1994